Po raz kolejny okazuje się, że IPN to wylęgarnia zła! Anielskie dusze pragną rozpędzić na cztery wiatry siedlisko nienawiści. Kłamcy, kapusie, głupcy i agenci...Co mówi kapuś gdy przyłapuje się go na donoszeniu?

-Nigdy nie donosiłem.
-Jeżeli nawet donosiłem, to nie ma żadnych papierów.
-To, co zostało to trzykrotnie kserowane świstki.
-Donoszenie jest brzydkie. Jedynie informowałem prawowite organy państwa.
-Informowanie organów należy do obowiązków każdego obywatela!
-Nikomu nie szkodziłem a za donoszenie nie miałem żadnych dodatkowych świadczeń, oprócz drobiazgów na pamiątkę, samochodu, mieszkania i paszportu.
-Jeżeli komuś zaszkodziłem, był to nieszczęśliwy przypadek. Chroniłem przyjaciół przed innymi kapusiami ( w domyśle- gorszymi ode mnie).
-Generalnie czasy były ciężkie ale z pomocą kolegów- kapusiów i organów dało się wyżyć. PRL był fajny, żadnych represji. W dupę dostawały elementy antysocjalistyczne, warchoły i niedobitki band!
-Stul pysk, wredny pismaku bo cię ciężarówka przejedzie! Chwała nam i naszym kolegom! Tym z organów oczywiście...
-To skandal, aby w nowoczesnej Europie wywlekać smutne i przykre sprawy z przeszłości. Nie możemy siać nienawiści. Co na to "niezależne sądy" i inne autorytety? Również złożone z donosicieli...
W skrócie: nie byłem, byłem, nie szkodziłem, pomagałem, takie czasy, było dobrze, bujajcie się, moi kumple was załatwią.
Jeżeli ktoś, słuchając tych wrednych mord, nadal wierzy w ich cechy nad- i mądrość, to chyba jest głupi albo...kapuś :>