Polityka rządzi się podobnymi regułami jak wojny. Określone taktyki, sprzęt i materiał ludzki. Ważnym czynnikiem jest przekaz informacji lub ograniczenie przeciwnikowi dostępu do niej. Publicity może sprawić, że wygrana wojna w praktyce okaże się klęską- vide działania lewackich organizacji sponsorowanych przez Sowiety "na rzecz" amerykańskiej wojny w Wietnamie.

Prawo i Sprawiedliwość popełniało, popełnia i będzie popełniać błędy jak każdy twór ludzki. Pytanie jednak czy lider okaże się człowiekiem wysnuwającym wnioski wbrew swoim doradcom czy rodzinie. To pytanie pozostawiam otwarte.
Jakie błędy popełniono?
1. Błąd pierwszy, zasadniczy: łaszenie się do salonu, różowych meloników i czerwonych hien na etacie dziennikarskim. Ci ludzie zioną nienawiścią (że użyję ich określenia) do wszystkiego, co polskie. Dla nich partia dbająca choć w części o polskie interesy, odwołująca się do historii, staje się automatycznie "faszystowska."
Wszelkie umizgi i próby nawiązania dialogu z potomkami ludzi odpowiedzialnych za niszczenie polskiego społeczeństwa i współpracę z sowieckim okupantem, są naiwnością, głupotą i stratą czasu.
Stare powiedzenie mówi, że wrogów się dobija aby nie wrócili. PiS tego nie zrobił. Poważny błąd.
2. Błąd drugi, zasadniczy: "miękki przekaz", niespójny i zagmatwany. Platforma wróciła do władzy właściwie pod jednym hasłem: wyrzucić Kaczory! To wystarczyło. Proste, nośne i wieloznaczne hasło. Slogan. PiS próbuje zadowalać wiele opcji naraz, raz ukazuje się jako partia centrum, z innej strony jako partia radykalna. PiS nie jest prawicą, nie jest także lewicą.
Jeżeli wróg określa cię mianem "faszysty" to w ramach aktualnie obowiązującego prawa należy (!) zrobić wszystko aby tak się stało. Patrz: punkt pierwszy.
3. Błąd trzeci, pomocniczy: brak własnych kanałów przekazu. Jeśli czegoś nie ma, nie płaczemy tylko tworzymy swoje. Jeśli wychodzi za drogo, wykorzystujemy do oporu istniejące: np. blogi. Po raz kolejny: prosty przekaz. Większość społeczeństwa ledwo co umie czytać. Nie ma sensu analizować czy wprowadzać niuanse. Nikt tego nie pojmie. Agresywność może iść w parze tylko jeśli połączy się wątki.
4. Błąd czwarty, pomocniczy, korespondujący z powyższymi: władza to siła. Opierając się na wojsku, policji, służbach specjalnych wiele można ugrać. Z wojskiem próbowano, ze służbami również. W większości była to niestety amatorka.
5. Błąd piąty, pomocniczy: zwartość szeregów.
Demokracja jest piękna. W podręczniku. W życiu mamy ochlokrację.
Zamiast wdawać się w pyskówki, seriale o Kaziu, Franiu i Ludwiku wypierdolić renegatów na zbity pysk, przy okazji zasugerować wrogowi, np. PO podkupienie wyżej wymienionych. O ile ujawnianie wątków obyczajowych czy innych "hakowych" po odejściu z partii szkodzi bardziej PiSowi, o tyle nagłośnienie tychże gdy są już w innej partii szkodzi tamtym. Proste? Proste. Pytanie dlaczego nikt o tym nie pamięta...