You are currently viewing archive for March 2009
Po raz kolejny okazuje się, że IPN to wylęgarnia zła! Anielskie dusze pragną rozpędzić na cztery wiatry siedlisko nienawiści. Kłamcy, kapusie, głupcy i agenci...Co mówi kapuś gdy przyłapuje się go na donoszeniu?
-Nigdy nie donosiłem.
-Jeżeli nawet donosiłem, to nie ma żadnych papierów.
-To, co zostało to trzykrotnie kserowane świstki.
-Donoszenie jest brzydkie. Jedynie informowałem prawowite organy państwa.
-Informowanie organów należy do obowiązków każdego obywatela!
-Nikomu nie szkodziłem a za donoszenie nie miałem żadnych dodatkowych świadczeń, oprócz drobiazgów na pamiątkę, samochodu, mieszkania i paszportu.
-Jeżeli komuś zaszkodziłem, był to nieszczęśliwy przypadek. Chroniłem przyjaciół przed innymi kapusiami ( w domyśle- gorszymi ode mnie).
-Generalnie czasy były ciężkie ale z pomocą kolegów- kapusiów i organów dało się wyżyć. PRL był fajny, żadnych represji. W dupę dostawały elementy antysocjalistyczne, warchoły i niedobitki band!
-Stul pysk, wredny pismaku bo cię ciężarówka przejedzie! Chwała nam i naszym kolegom! Tym z organów oczywiście...
-To skandal, aby w nowoczesnej Europie wywlekać smutne i przykre sprawy z przeszłości. Nie możemy siać nienawiści. Co na to "niezależne sądy" i inne autorytety? Również złożone z donosicieli...
W skrócie: nie byłem, byłem, nie szkodziłem, pomagałem, takie czasy, było dobrze, bujajcie się, moi kumple was załatwią.
Jeżeli ktoś, słuchając tych wrednych mord, nadal wierzy w ich cechy nad- i mądrość, to chyba jest głupi albo...kapuś :>

Tags:
IPN,
kapusie,
historia,
Bolek,
polityka,
PRL
Pomoc obywatelska jest bardzo ważna w ustrojach pałkarsko- robotniczych. Gdyby nie czujne "społeczeństwo" i "aktyw" biedna partia musiałaby wziąć dupę w troki, zgodnie z klasycznym stwierdzeniem Stalina o przepiórkach.
Zderzając ze sobą racje obu stron otrzymamy fragment prawdy, możliwy do wykorzystania w dzisiejszych czasach: strona demoludowa sugeruje, że owszem Sowiety zapewniły spokój na początku ale później "społeczeństwo" poparło ustrój za cenę spokoju i rozprawienie się z "bandami." Strona opozycyjna podkreśla to...samo czyli masę wojsk sowieckich, zdradę zachodnich sojuszników, agenturę sowiecką w AK i naiwność polityczną. Strona demoludowa ma poniekąd rację odnośnie siły spokoju, zjawisko widoczne w 2007 gdy otumaniona młodzież poszła głosować na kolejnego figuranta figurantki Merkel (nie zapomina się szkoły HVA, prawda pani kanclerz?) Zjawisko owo- trudno powiedzieć na ile jesteśmy spokojni i miłosierni, śmiem twierdzić, że za bardzo wybaczamy wrogom-
opisał Nowakowski:
"Prawdziwa katastrofa nastąpiła po wojnie. Narzucony został obcy, wschodni porządek i walka z komunistami zakończyła się przegraną. Znaleźliśmy się pod nową okupacją, o wiele gorszą niż poprzednia, gdyż narzuconą nam przez Sowietów z udziałem polskich komunistów. I odtąd zaczyna się długotrwały proces pustoszenia moralnego narodu. Najlepsi wyginęli bądź uciekli z kraju lub gnili w tiurmach. Pozostali ukrywali się gdzieś na obrzeżach życia. Nadal przeważająca część społeczeństwa traktowała rządzących komunistów jak wrogów, zdrajców, wykonawców poleceń z Kremla. Lecz życie ma swoje prawa. Lata przymusu, represji, demagogicznej propagandy spowodowały wyniszczenie duchowe; uczyły pokory, zaprzaństwa i przystosowania się do nowych okoliczności."
Zmęczeni ludzie za "niewielką cenę" małej stabilizacji są w stanie popełnić najgorsze plugastwa? Chyba nie. Zbliżyłbym się teraz do tezy zwalczających polski nacjonalizm: wszyscy byliśmy umoczeni.
Jeżeli dotarłeś tutaj czytelniku, zapewne czujesz się znudzony- to w końcu mamy społeczeństwo kapusiów czy samych konspiratorów? Mamy społeczeństwo pęknięte i rozsypane na kawałeczki z elitą, która mogłaby czyścić buty przedwojennej. Europejczyków, którzy nie wstydzą się brać kasy na dziwki, dobrotliwych mężów oszukujących "ten kraj" i zaśmiewających się w kułak z solidaruchów, dawnych esbeków spokojnie grillujących sobie w jesieni życia...Te same mordy od lat. Prawdziwy System 09.
Kim byli ludzie opisani jako KO? Tow. Azrael występujący jako bloger wie doskonale...
Ale zostawmy skrzywionych ludzi i ich pieprzenie w necie:
"Odrębną formą współpracy z resortem był kontakt operacyjny. Sięgano po nią wtedy, gdy do danej sprawy czy zagadnienia nie było potrzeby werbowania KO. Współpraca z kontaktami operacyjnymi w zasadzie powinna być konspiracyjna, choć w praktyce czasami miała charakter jawny. Czyniono tak już wcześniej, w latach 1960- 1970 dopuszczalne było jawne współdziałanie z pomocą obywatelską (czyli ówczesnym odpowiednikiem KO).
(...) KO można było wykorzystywać zarówno do zdobywania informacji, jak i inspirowania osób i środowisk przez sugerowanie im określonych zachowań lub opinii.
Ograniczeniem stawały się naturalne bariery. Od TW można było wymagać działań, które zmuszały go do wypracowania sobie dogodnych sytuacji do ich realizacji. KO miał funkcjonować jedynie w obrębie swych normalnych możliwości. Uznawano zatem, że zadania mu zlecane powinny przede wszystkim wynikać z konkretnych potrzeb operacyjnych, a zarazem być możliwe do wykonania, więc- co równie ważne- możliwe do przyjęcia.
Przed KO należało także, w takim stopniu, w jakim było to możliwe, ukrywać faktyczne zainteresowania SB.
(...)Od KO zatem z zasady nie wymagano pisemnego zobowiązania do współpracy, choć czasem egzekwowano złożenie na piśmie obietnicy zachowania w tajemnicy faktu spotkań i treści rozmów z funkcjonariuszem SB. Kontakty operacyjne udzielały najczęściej informacji ustnie.
KO miał zatem pełnić jedynie funkcję pomocniczą względem TW. W praktyce okazywało się jednak często, że wydajność pracy danego KO była znacznie większa niż niektórych tajnych współpracowników, chociaż podstawową różnicą między nimi był fakt, iż kontakty operacyjne werbowano spośród osób, które nie były bezpośrednio zaangażowane w działalność uznaną za antysystemową oraz funkcjonowały w ramach swych naturalnych możliwości."
Za: F. Musiał, Podręcznik bezpieki, Kraków 2007, s. 158- 162.
Żeby zagmatwać sprawę (dla wielu będzie to ostateczne wyjaśnienie...):
"Ewoluowały również zadania pionu IV (inwigilacja Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych). Zakres jego podstawowych zainteresowań operacyjnych nie uległ zasadniczym zmianom, jednak już w połowie lat 80.tych podkreślano nowy wymiar podejmowanych tajnych działań. W konsekwencji przemiany sytuacji politycznej i ciągłej, od sierpnia 1980 r. konfrontacji władz ze zbuntowanym społeczeństwem wskazywano, że jednym z głównych zadań Departamentu IV jest wykorzystywanie możliwości operacyjnych i sieci agenturalnej 'w celu inspirowania hierarchii i kleru na rzecz zapobiegania i likwidowania napięć społecznych spowodowanych działalnością grup antysocjalistycznych.' Od 1981 r. pion przejął dodatkowo, na kilka lat, odpowiedzialność za działania operacyjne prowadzone wobec tzw. sektora wiejskiego, czyli gospodarki rolnej i spożywczej, a także leśnictwa."
Ibidem, s. 47.

Tags:
PRL,
KO,
komunizm,
społeczeństwo,
Musiał
Wizja lepsza niż ta z filmu Vaterland:
"W dniu J setka ludzi pod dowództwem dwudziestu trzech oficerów miała wedrzeć się do Buckingham Palace, zabić strażników królewskich i bobbies czuwających przed pałacem, a następnie wziąć króla i królową jako zakładników. Celem tej operacji było natychmiastowe złamanie wszelkiego oporu ze strony Brytyjczyków.
Tą akcją- jak opowie po 1945 r. kapitan SS Otto Begus- miał się rozpocząć podbój Anglii. Inne jednostki komandosów, zgodnie z listą nazwisk*, sporządzoną przez SD, rozpoczęłyby aresztowania znanych osób z City, Intelligence Service, ludzi z kręgów wojskowych lub politycznych od Chamberlaina po Churchilla, a nawet arcybiskupa Canterbury.
W tym samym czasie, w Irlandii Północnej, w Szkocji i Walii wzniecono by powstanie, w pozostałej części Zjednoczonego Królestwa krety z piątej kolumny dokonywałyby sabotażu rurociągów naftowych, zbiorników gazu i materiałów pędnych. Chodziło o doprowadzenie do całkowitej dezintegracji i chaosu. To miał być kres świata brytyjskiego. Po zmasowanym bombardowaniu Anglii przez Luftwaffe, Wehrmacht wkroczyłby bez walki do Zjednoczonego Królestwa. Hitler zamierzał dokonać tego, co nie udało się Napoleonowi. W Londynie powołano by niemiecki zarząd wojskowy. Wkrótce potem planowano utworzenie obozów koncentracyjnych w Sussex lub Yorkshire.
Taki oto scenariusz katastrofy zrodził się w umysłach wysokich funkcjonariuszy niemieckich służb specjalnych. Owo wspaniałe marzenie Niemcy pieścili od dawna i od dawna chcieli je zrealizować (a dokładnie od momentu, w którym nie powiodła się próba nawiązania sojuszu-> Wallis Simpson. Świat wyglądałby inaczej gdyby dzielne brytyjskie służby nie udaremniły "nazistowskiego przewrotu arystokratów". Brytyjskie lub...sowieckie, to lepsze określenie. Tyle w kwestii masowego poparcia dla Churchilla- Unicorn)."
Za: R. Faligot, R. Kauffer, Służby specjalne. Historia wywiadu i kontrwywiadu na świecie, Warszawa 2006, s. 413.
* Na liście znajdowali się m.in.: Benesz, Freud, De Gaulle, Żabotyński, Sikorski...

Tags:
nazizm,
Niemcy,
Rzesza,
Anglia,
dzień-J
Polska Ludowa poza siermiężnością, fałszem i kunktatorstwem była krainą zbrodni. Krainą, w której milicjanci i esbecy bezkarnie mordowali przeciwników ideowych. Usłużni prokuratorzy bezproblemowo umarzali śledztwa. Dla moich czytelników nie jest to żadna nowość. Warto jednak przytoczyć fragmenty listu do prokuratora generalnego PRL z 7 stycznia 1981 roku, podpisanego przez grupę 26 osób:
"Panie Prokuratorze Generalny!
Zwracamy się do Pana z żądaniem praworządnego załatwienia złożonych przez nas w ostatnich latach skarg, kierowanych do organów prokuratury przeciwko funkcjonariuszom MO. W tym, winnych morderstw, okaleczeń, ciężkich pobić. Jako członkowie rodzin osób zamordowanych, okaleczonych czy pobitych domagamy się ustalenia i zgodnego z prawem ukarania sprawców tych przestępstw.
Pobudką naszego żądania nie jest pragnienie zemsty, ale troska o społeczne skutki przedłużania się bezkarności przestępców w milicyjnych mundurach. Opieszałość i bezkarność w tych sprawach owocuje nowymi przestępstwami, powoduje kolejne morderstwa i tortury.
Szczególnie drastyczny jest tu przypadek milicjanta Pająka z KD MO Łódź- Bałuty, który podczas prowadzonego przeciwko niemu śledztwa w sprawie o morderstwo, wziął udział w dwu następnych zbrodniach.
Niepodejmowanie przewidzianych przez prawo kroków wobec przestępców noszących milicyjne mundury, mimo przedstawienia organom prokuratorskim dowodów bądź poważnych poszlak wskazujących na osoby sprawców powoduje, że krąg winnych ulega znacznemu poszerzeniu, a to o osoby, które odmawiając wszczęcia postępowania i utrudniając pociągnięcie winnych do odpowiedzialności, same stają się współwinnymi przestępstw następnych.
(...)Jeżeli więc Pan, Panie Prokuratorze Generalny nie spowoduje w ustawowym terminie jednego miesiąca od dnia doręczenia niniejszego pisma, wszczęcia energicznego postępowania w sprawach (wymieniam je niżej- Unicorn) stanie się Pan osobiście winny nie tylko udzielenia pomocy w uniknięciu przez winnych odpowiedzialności karnej, lecz także współodpowiedzialności za kolejne mordy i bestialstwa jakie w przyszłości popełnią funkcjonariusze MO w przekonaniu o pańskim przyzwoleniu na stosowane przez nich "metody śledcze.
1) Ireneusz Kuchta, lat 19, sygn. akt Prokuratury Wojewódzkiej w Katowicach Dsn.18/79/ZW.
Zgon Ireneusza Kuchty nastąpił w wyniku pobicia go przez milicjantów, użyto w stosunku do niego miotacza gazu. Poszlaki wskazują na milicjanta Granata z miejscowego posterunku MO.
2) Jan Wójcik, lat 43, zamordowany w 1979, sygn. akt Prokuratury Wojewódzkiej w Katowicach II.Ds.65/79. Wójcik zwrócił się do kierowniczki Domu Kultury w Ogrodzieńcu o wypłacenie zaległych należności. Kierowniczka poleciła opuścić młodzieży Dk i wezwała na interwencję milicjanta Granata. Jan Wójcik opuścił DK jako nieboszczyk, a śledztwo w tej sprawie zostało umorzone.
3) Roman Mielczarek, lat 25, sygn. akt Prokuratory Powiatowej w Zawierciu I.Ds.31/73/S.
W styczniu 1973 r. po wyłamaniu drzwi i użyciu miotacza gazu wobec R. Mielczarka i jego rodziców, a następnie skopaniu i pobiciu go pałkami, Roman Mielczarek zabrany został do Komendy MO w Zawierciu, gdzie nastąpił zgon. Prokurator umorzył śledztwo wobec "braku znamion przestępstwa."
Sprawcy- milicjanci Piotr Sobala, Zenon Ameryk oraz członkowie tamtejszego ORMO.
4) Kazimierz Brudecki, lat 28. W listopadzie 1979 r. bestialsko pobity przez milicjanta Knochowskiego z posterunku w Rogoźnie zmarł. Śledztwo umorzyła Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu sygnatura Ds.734/7.
5) Andrzej Wojciechowski, lat 28. Zamordowany przez milicjantów w 1977 roku w Słupsku. Śledztwo umorzyła Prokuratura Rejonowa w Słupsku.
6) Eugeniusz Maziec, lat 30. W 1979 roku na skutek bestialskiego pobicia przez milicjantów zmarł. Śledztwo umorzyła Prokuratura Wojewódzka w Poznaniu sygn. akt Ds.54/79.
7) Władysław Graca, lat 37, sygn. akt Prokuratury Rejonowej w Żywcu I.Ds.316/77.
Zatrzymany pod zarzutem ekshibicjonizmu, zamordowany w Komendzie MO w 1977 r. Obrażenia jakie posiadał Graca wskazywały na wyjątkowy sadyzm (m.in. dłonie miał przekłute bagnetem). Graca był jedynym żywicielem i opiekunem sparaliżowanej matki staruszki."
Za: "Biuletyn Informacyjny NSZZ Solidarność MKZ Ziemi Łódzkiej", nr 7/1981, 12 lutego, s. 4-5.
* Redaguje zespół: Małgorzata Bartyzel, Benedykt Czuma, Stefan Niesiołowski, Andrzej Terlecki, Rafał Terlecki, Andrzej Woźnicki.
Przytoczono 24 przypadki...M.in szesnastoletni uczeń. W skrajnym przypadku sekcja zwłok wykazała...pęknięcie serca, wylew krwi do jamy otrzewnej. Innych zabierano z domu, bito, topiono, zwłoki podrzucano lub rozjeżdzano samochodami aby utrudnić identyfikację. O ilu przypadkach "zaginięć" nie wiemy?
Poniższy przypadek jest klasyką działań esbeków:
"Stanisław Pyjas, lat 24, student V-roku UJ, uczestnik demokratycznej opozycji. Zamordowany w 1977 r. w Krakowie. Mimo wyraźnych dowodów popełnienia zbrodni Prokuratura w Krakowie śledztwo umorzyła.
Stanisław Pietraszko, lat 23, student UJ, sygn. akt Prokuratury Rejonowej w Lesku Ds.355/77. Koronny świadek w sprawie Pyjasa. Po złożeniu oświadczenia w Prokuraturze, że mógłby przy konfrontacji rozpoznać osoby odpowiedzialne za śmierć Pyjasa, znaleziony został w zalewie solińskim, przedtem jednak został uduszony."

Tags:
MO,
komunizm,
morderstwa,
PRL
Przedmowa G. K. Chestertona do książki prof. Karola Sarolea, Listy o Polsce, Warszawa 1923:
"Moja instynktowna sympatia do Polski zrodziła się pod wpływem ciągłych oskarżeń przeciwko niej i- rzec mogę- wyrobiłem sobie sąd o Polsce na podstawie jej nieprzyjaciół. Doszedłem mianowicie do niezawodnego wniosku, że nieprzyjaciele Polski są prawie zawsze nieprzyjaciółmi wielkoduszności i męstwa. Ilekroć zdarzyło mi się spotkać osobnika o niewolniczej duszy, uprawiającego lichwę i kult terroru, grzęznącego przy tym w bagnie materialistycznej polityki, tylekroć odkrywałem w tym osobniku, obok powyższych właściwości, namiętną nienawiść do Polski. (...) Wykazywano nam, że Polacy są "histerycznymi dziećmi" pozbawionymi dyscypliny i zmysłu praktycznego, niezdolnymi do wytworzenia żadnej formy bytu poza anarchią. "Histeryczne dzieci" odpowiedziały ważkim argumentem, zadając bolszewikom jedyny istotny cios, jaki ich dosięgnął i krusząc ich potęgę na polu bitew, podczas gdy my poprzestaliśmy na zwalczaniu bolszewizmu w artykułach dziennikarskich, pobłażając mu jednocześnie tam, gdzie chodziło o zapewnienie sobie rynków zbytu."
Za: J.R.Nowak, Myśli o Polsce i Polakach, Katowice 1994, s. 215- 216.

Tags:
Polska,
Nowak,
Chesterton,
mity,
komunizm
W roku 1939 pojawiło się zło w czystej postaci zmieszane z głupotą...Zło opanowało Polskę, sukcesywnie od 1944. Elity wyhodowane w sowieckich szarościach dbały o splugawienie wszystkiego, co kojarzy się z Polską. Elity zawsze były europejskie i antypolskie. Z radością oddawały się "nowej władzy- okupantowi sowieckiemu. Zupełnie jak stare kurwy, za bezcen sprzedające wątpliwą i wysuszoną powierzchowność:
"Poważna część inteligencji na Kresach nie była zdecydowanie wroga wobec władzy radzieckiej. Trzeba to także powiedzieć otwarcie. Inną ważną kwestią była postawa ludności żydowskiej, której znaczna część witała z radością wkroczenie Armii Czerwonej. To zachowanie w sposób istotny rzutowało następnie na kontakty Polaków z Żydami w latach 1942- 1944. Luźne oddziały bolszewickie, złożone w dużej części z uciekinierów z getta i dowodzone przez oficerów radzieckich, były tępione okrutnie, traktowane jako bandy rabunkowe. Nieodosobnione było wówczas myślenie w kategoriach: nie jesteśmy do niczego zobowiązani, gdyż Żydzi zachowali się nielojalnie wobec Polaków i Polski w 1939. I znowu nie chodziło o to, aby usprawiedliwiać, ale by zrozumieć.
O postawie Żydów pisał Aleksander Smolar: Gdyby tylko kwiatami witano. Ale były rzeczy gorsze, znacznie gorsze. Żydzi komuniści i nie, inteligenci i półinteligenci, jako ludzie zasadniczo godni zaufania, zaludniali administrację lokalną, stawali się pomocnikami w organizowaniu władzy sowieckiej. Gorzej jeszcze - pomagali i wyłapywali polskich oficerów, przedstawicieli polskiej administracji poszukiwanych przez okupanta. Cóż z tego. iż w ślad za nimi i setkami tysięcy innych Polaków na białe niedźwiedzie wysłano również tysiące Żydów?
(...)Majątki opustoszały, właściciele, częściowo przynajmniej, pouciekali, zabierając co się dało z dobytku, albo zostali szybko wywiezieni, resztę splądrowano. Rozpierzchła się również kadra samorządu terytorialnego. Dotychczasową gminę zastąpiono sielsowietem. Urzędnicze stanowiska zastąpiono chłopami, co prawda piśmiennymi ale prymitywnymi.
Po krótkim okresie bezkrólewia, w którym, jak to zwykle bywa, na wierzch wypływa sama szumowina, kiedy już rozkradziono, co dało się rozkraść, przyszło zubożenie i nędza. W sklepach brakowało artykułów przemysłowych, na prowincji nie było cukru. W kooperatywach, poza perfumami (duchami) i landrynkami, niewiele można było kupić. Biedna wieś wileńska dopiero teraz poznawała, co to znaczy bieda prawdziwa. Z Wilna wywożono wszystko, co dało się wywieźć. Dyrektor banku wolał wyskoczyć z okna niż oddać klucze od sejfów. Wywożono towary, książki, maszyny z zakładów pracy, meble, wszystko, co stanowiło jakąś wartość.
Po epoce wódki przyszła epoka samogonu. Na Wileńszczyźnie nie ostała się prawie żadna gorzelnia, których przecież wiele było po majątkach. W Norzycy, 9 km od Nowodrucka, chłopi rozwalili magazyny pełne beczek nierektyfikowanego surowego spirytusu i cały zapas tego alkoholu rozkradli do ostatniej beczki."
Za: D. Fikus, Pseudonim Łupaszka. Z dziejów V Wileńskiej Brygady Śmierci i mobilizacyjnego ośrodka Wileńskiego Okręgu AK, Warszawa 1990, s. 21- 23.
Ps. Przypis dziewiąty z książki Fikusa:
"W sprawozdaniu sytuacyjnym KG AK z Ziem Wschodnich z 1 XI- 30 XI 1943 czytamy: Oddziały polskie oczyściły w znacznym stopniu tereny Wileńszczyzny z band żydowsko- bolszewickich będących plagą miejscowej ludności. Wszelkie próby nawiązania jakichkolwiek ugodowych warunków współpracy z sowieckimi oddziałami partyzanckimi kończyły się dotychczas całkowitym niepowodzeniem. Kilkakrotnie przypłacali to życiem w trakcie przeprowadzania rozmów albo w czasie współdziałania i opracowywania wspólnych planów. Obecnie stosunki między oddziałami polskimi i bolszewickimi są jak najgorsze, przyczyniają się do tego bandy żydowsko- bolszewickie, rabujące i mordujące ludność polską. Siłą rzeczy oddziały polskie muszą wkraczać i likwidować takie bandy. Rozróżnienie zaś między oddziałami rabunkowymi żydowsko- bolszewickimi a oddziałami partyzantki sowieckiej jest niezmiernie trudne, a nawet wręcz niemożliwe, gdyż sowieckie oddziały partyzanckie rabują i mordują miejscową ludność, tak jak bandy rabunkowe" [Ibidem, s. 32].

Tags:
Sowiety,
Polska,
komunizm,
wojna,
1939,
Żydzi
Zainspirowany (m.in.
tu, tu i
tu) ożywioną dyskusją, nic tak nie rusza ludzi jak dobry trup, czyli rzeczy, których nie ma, w tym przypadku dobrym trupem jest Żyd, postanowiłem napisać krótki poradnik łapania antysemitów. Antysemici, jak powszechnie wiadomo, są w swej masie groźni dla nielicznej, chronionej mniejszości. Skoro są w masie, należy ich wyłapać, w imię demokracji. Wysterylizować, obedrzeć ze skóry lub przerobić na dywanik. Co kto woli, w zależności od wyznawanej doktryny- mniemam, że lewicowej, skoro łapiemy antysemitów...Po uznaniu wniosku, że nasza salonowa, pluszowa prawica tropiąca antysemitów to...lewica, idźmy dalej. Antysemitów od lat tropi Michnik i ska- z racji swego hm...rodowodu. Użyłbym słowa- pochodzenia ale nie chcę zostać pochwycony przez tropicieli.
Prawica kooperująca z Michnikiem, ciekawe, nieprawdaż? Gdyby nasi bohaterowie założyli stowarzyszenie- typu Otwarta Rzeczpospolita mogliby dostawać kasę. Dość tych wtrętów, przejdźmy do meritum.
Są trzy główne metody łapania, chwytania, znajdowania antycośtam.
Pierwsza to głośne wołanie- spisek, Żydzi, Żydzi, skandal, skandal, bulwersujące, faszyści, naziści, oburzające, co na to Europa, to nie po krasnoludzku, a gdzie moralność, czy godzi się itd.
Antysemita zwabiony zapachem trupa- patrz początek wpisu, znajduje się w pobliżu pułapki. Pułapkę robimy zgodnie ze wskazówkami jednostek specjalnych armii USA, mającej wprawę z Wietnamu. Złapany wróg może krzyczeć, bluzgać a nawet! mówić prawdę. Należy szybko go uciszyć. W tym celu używamy opaski akustycznej. Prosta i skuteczna metoda.
Niestety, metoda nie działa w przypadku większych skupisk antysemickich- osiedli, manifestacji, zakochanych par....Co zatem robimy? Przechodzimy do wariantu numer dwa, mianowicie czas na dywanowe naloty. Higieniczne i precyzyjne. Nic tak nie drażni wrogów demokracji ludowej jak postępowa literatura. Dywanowe naloty gwiazdkami unijnymi załatwiają sprawę. Kwiczący, pamiętajcie, antysemita boi się wesołych, liberalnych kolorów! kulący się ze strachu antysemita jest otępiały i można łatwo go odizolować od reszty. Patrz: metoda pierwsza.
Trzecia metoda nazywana jest ostatecznym rozwiązaniem kwestii antysemickiej. Działa skutecznie na jednostki jak i tłumy. Przez fachowców zwana metodą na "Lenina": wygłaszamy płomienną mowę o wolności, zagrożeniach demokracji i potrzebie wzmożonej kontroli internetu, aby pozbyć się treści zakazanych. Znudzony antysemita zasypia (metoda I) lub bucha śmiechem. Zupełnie jak autor wpisu czytający salonowych blogerów :>

Tags:
antysemityzm,
salon24,
media,
fun,
pierdoły
Co mógł wiedzieć a czego nie? Sądzę, że wiedział wszystko. Świadczy o tym wypowiedź Jacka Merkla w książce J. Kurskiego, Wódz, Warszawa 1991, s. 29:
"(...)Marzec '81 - prowokacja bydgoska. Strajk generalny. Wtedy eksperci byli bardziej miękcy, natomiast działacze parli w przepaść. On (Wałęsa- Unicorn) podjął decyzję, że w przepaść nie idziemy. Sam ją zrealizował, wbrew wszystkim, całej KKP, która słusznie zarzuciła mu wtedy przekroczenie kompetencji. Zamanipulował nawet jednym z najbardziej znanych działaczy, co sam skomentował: "Zrobiłem Andrzeja Gwiazdę w konia." 13 grudnia 1981 roku władza zaproponowała Wałęsie wspólną przebudowę socjalizmu, w której Wałęsa miał odgrywać rolę przywódcy "zdrowego, robotniczego nurtu", a do pudła mieli powędrować tylko "ekstremistyczni doradcy z KOR i KPN" (oczywiście oba nurty były dogłębnie infiltrowane, nie po raz pierwszy władza wyhodowała sobie "opozycję" aby ją zwalczać czy straszyć społeczeństwo. Metody rodem z Ochrany- Unicorn).
Michnik mi powiedział, iż był przekonany, że Wałęsa zdradzi. Oni tak go oceniali. Zresztą walczyli z nim przez całe szesnaście miesięcy, oskarżając go o to, że jest ubekiem, o różne rzeczy. Adam Michnik dopiero po jakimś czasie- tak mi w każdym razie opowiadał- powiedział: "Trzeba Wałęsie postawić pół litra za to, że zachował się jak człowiek. Za to, że stanął na poziomie. W momencie tak trudnym zachował się jak powinien się zachować i nie zostawiał nas (doradców- J. Kurski). Wałęsa, wspominając te czasy, powiedział mi: "Wyprowadziłem ich z ziemi egipskiej, z domu niewoli."
Można przyjąć roboczo, że gdyby Wałęsa przyjął propozycję władzy, nie byłoby Okrągłego Stołu, nie byłoby Michnika i spółki. Prawdopodobnie po kilku latach Wałęsa już zbratany z ludźmi "honoru" i pobłażający "ekstremie z KOR" z lewackimi powiązaniami właściwie wszędzie na świecie zostałby obalony w "rewolucji zdrowego robotniczego nurtu." Niezły paradoks...

Tags:
Wałęsa,
Michnik,
PRL,
historia
Tradycyjnie (złe słowo u lewicy...) SLD jest na froncie walki o lepsze jutro. Nic nowego pod czerwonokrwistym słońcem przemian, które chcą nam zafundować pogrobowcy komunizmu. Zwykle ludzka twarz to kolejna próba rabunku. Zachęcony manifestem PES, pojawiającym się gdzieś w newsletterze wpadłem na pomysł odwiedzenia "
sojuszników":
"Sojusz Lewicy Demokratycznej oficjalnie zaprezentował program lewicowych ugrupowań z Partii Europejskich Socjalistów do wyborów do Parlamentu Europejskiego. Po pierwsze człowiek - to hasło, które będzie na pierwszym miejscu w całej kampanii wyborczej, ale także po wyborach.
(...) Oto główne założenia Manifestu PES:
1. Nowa energia dla gospodarki i zapobieganie kryzysom finansowym.
2. Zapewnienie obywatelom bardziej sprawiedliwych warunków życia w nowej Europie Socjalnej
3. Przekształcenie Europy w wiodącą globalną siłę walczącą ze zmianami klimatu
4. Równość płci
5. Stworzenie skutecznej polityki imigrayjnej
6. Wzmocnienie roli Europy jako partnera dla pokoju, bezpieczeństwa i rozwoju."

Powiesz czytelniku, banały, typowe dla socjalizującego wirusa toczącego świat. Owszem, ale przyglądając się jakże ogólnym stwierdzeniom możemy wysnuć wnioski, czym zajmować się będą nowocześni proletariusze pedalstwa i zgnilizny moralnej. Nowa energia dla gospodarki to zapewne drenowanie kasy z kieszeni podatnika- jeszcze więcej podatków! by żyło się gorzej a lepiej dla eseldeków. Bardziej sprawiedliwe warunki życia oznaczają...drenowanie kasy z kieszeni podatnika aby zapewnić lepsze życie darmozjadom i...eseldekom. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że punkt 2 współgra z czwartym, czytaj: terroryzm europejski w wykonaniu uciśnionych rzekomo mniejszości. Robotnicy i chłopi od dawna mają w dupie socjalistów, więc czas bronić innej zbieraniny, multikulti. Multikulti plus dzieci wyrywane z łap "rodzin dysfunkcyjnych"= nowoczesna, zlaicyzowana, otępiona pigułami Europa.
Niejakim dysonansem jest punkt pn. "Stworzenie skutecznej polityki imigracyjnej", skoro bronimy mniejszości to powinniśmy dać okazję do absolutnego zalania Europy wrogimi hordami, niszczącymi cywilizację...Tyle teoria i logika. Na lewicy działa wszystko na anty- antykultura, antyrodzina, antywartości, antyreligie, stąd blokowanie napływu nowej krwi nie dziwi. Lewactwo się uczy i wie, że następuje kres laickich społeczeństw. A jeśli przyjdą oszołomy i każą bić pokłony bożkom? Niedobra lewica, rasistowska, nie broni już islamistów.

Tags:
SLD,
wirusy,
Europa,
socjalizm,
Klasyczny życiorys Niemca żyjącego w arcyzbrodniczym XX wieku to sylwetka poplątana ale moralnie jednoznaczna. Karierowiczostwo, służba złemu i miłość do Niemiec, oczywiście Wielkich Niemiec, bez zbędnego balastu w postaci Polaków, Żydów czy Cyganów...Propagandziści niemieccy po obu stronach barykady rozróżniają historyczne postacie na dobrych- służyli Niemcom i złych- służyli obcym. Jak zwykle bywa w historii, rozróżnienie owo ukazuje, gdzie jest prawda- naprzemiennie mijają się naziści i komuniści. Raz tak, raz inaczej. Raz bohater, raz zdrajca. Postacią typową dla epoki był
Theodor Oberländer. Dlaczego on a nie ktoś inny? Rzućcie okiem na pogrubione części...
Naukowiec, ekspert, szczery demokrata. Antypolski do bólu:
"Theodor Oberländer [1905- 1998] uczestnik puczu Hitlera w listopadzie 1923 roku w Monachium, członek NSDAP od 1933, obersturmbannfuhrer SA, ekspert wschodni kierownictwa NSDAP i rządu Trzeciej Rzeszy, szczególnie aktywny na odcinku antypolskim przed drugą wojną światową, oficer wywiadu Wehrmachtu w stopniu kapitana, organizator dywersyjnych batalionów ukraińskich "Nachtigall" i "Roland" oraz kaukaskiego batalionu "Bergmann", później przeniesiony do sztabu Własowa. W maju 1945 roku prowadził rokowania z władzami Stanów Zjednoczonych w sprawie kapitulacji i niewydawania własowców Armii Czerwonej. W latach powojennych przywódca ruchu rewizjonistycznego przeciwko polskiej granicy zachodniej. W latach 1953- 1960 minister RFN do spraw wypędzonych, uciekinierów i poszkodowanych przez wojnę. W 1960 rząd Niemieckiej Republiki Demokratycznej skazał go zaocznie za zbrodnie wojenne na karę dożywotniego więzienia. Kilka dni później, 4 maja 1960 roku, musiał ustąpić z rządu kanclerza Adenauera. W 1993 roku, po zjednoczeniu Niemiec, wyrok ten został anulowany przez sąd berliński (KGB maczał palce w dyskredytacji pana ale nie na tyle jak wskazują w biogramach...Unicorn)".
Za: J. Hoffmann, Rosyjscy sojusznicy Hitlera. Własow i jego armia, Warszawa 2008, s. 309.
"In 1940 he endorsed ethnic cleansing of Polish population."
Witajcie w nowym lepszym świecie! Zjednoczonej Europie! Spełnia się sen Adolfa i Stalina...

Tags:
SA,
Niemcy,
Europa,
antypolonizm
Zanim zdumiony czytelnik przetrze oczka czas przedstawić kolejną odsłonę antypolskiej prowokacji montowanej za pieniądze polskiego podatnika i zapewne za niemieckie, rosyjskie czy izraelskie...
Podano, że denny film będzie kręcony przez "mistrza ręki" w:
"Scenarzysta i reżyser „Tajemnic Westerplatte” Paweł Chochlew prosi, by nie ujawniać, w jakim kraju za kilka tygodni ruszą zdjęcia do filmu. Możemy tylko zdradzić, że chodzi o jeden z nadmorskich krajów UE o podobnym do polskiego klimacie. – Dostaję mnóstwo listów z pogróżkami od różnych dziwnych organizacji – wyjaśnia Chochlew. – Jestem pewien, że jeśli ujawnię kraj, do którego się wynosimy, przeciwnicy filmu pojadą za nami. Będą pikietować i protestować, próbując doprowadzić do międzynarodowej awantury. Zrobić wszystko, by to gościnne państwo miało nas dość."
Pomijając drobnostkę, że do dzisiaj blogmedia24.pl nie dowiedziało się za wiele o strukturze finansowania (tajne?), w pogrubionym fragmencie znajduje się kolejne kuriozum- jakieś utajnianie faktów. Czy to są służby specjalne? Wywiad cywilny czy wojskowy? A może to Międzynarodówka mająca na celu tylko szkalowanie dobrego imienia Wojska Polskiego? Pytania, pytania, pytania...
Polski podatnik powinien wiedzieć na jakiego rodzaju syf idzie jego kasa. Logiczne, że skoro wszystko ukrywają, oprócz tytułu

to mają wiele za uszami.
"Dziękuję za pytania i życzenia, zapraszam do współpracy.
Szuwaks wygląda że jesteś oblatany w temacie. Może współpraca? Co ty na to?"
Pigułką szczęścia jest oczywiście euro. Ile to człowiek się nasłucha, naogląda, naczyta w radiu, TV, szmatławcach nazywanych gazetami, że euro jest dobre, euro jest z Polakami, euro na wzdęcia...
Ponoć rozpuszczone w wodzie monety euro mają moc likwidowania zmarszczek i powiększają penisa. Euro z majonezem sprzyjają rodzeniu bliźniaków!
Sam symbol euro na obrazku budzi opiekuńcze duchy lewaków- tzw. ideały. Feministki, którym daje się euro do posiłków trzy razy dziennie stają się kobietami. Pedały wkładające euro wiadomo gdzie za tydzień mają dzieci. W Warszawie widziano socjalistę troskliwie okrywającego monetę euro aby się nie zakurzyła. Euro doskonałe, a kształty ma posągowe. Gdy zimą masz doła wystarczą gwiazdki aby poczuć się lepiej...
I tak nas karmią codziennie debile. A jeszcze większymi debilami są ci, którzy wierzą choć w część tych bujd...

Tags:
NWO,
euro,
Europa,
lewactwo
Na zacnej stronie
IIRP.prv.pl znajduje się obszerny zbiór propagandy wizualnej, plakatów z wojny 1920 roku. Łatwo można zauważyć, że króluje motyw czerwonej bestii, potwora dybiącego na spokojnych mieszkańców Polski. Motyw ów, prawdziwy rzecz jasna, okazał się być spychany w podświadomość aż do tragicznego roku 1939. Komuniści nieśli śmierć, zniszczenie i strach. Społeczeństwo polskie w tamtym czasie, dumne z odzyskanej państwowości przyjmowało ochoczo propagandę odwołującą się do kontekstów biblijnych- Apokalipsa itd.
Przeczytaj cały artykuł: »»
Z okazji Waszego święta życzę wam rozwoju we wszelkich dziedzinach. Nie dajcie się bałamucić tym wstrętnym oszołomom z wąsami- feministki, bądźcie twarde dla zniewieściałych facetów i starajcie się być matką, żoną i kochanką. Kolejność do wyboru. Interesujcie się więcej polityką i historią. Czytajcie, słuchajcie i obserwujcie. Knujcie i działajcie. Nie dmuchajcie baloników z gumy ani nie twórzcie instalacji artystycznych ośmieszających was lepiej niż romansy Harlequina. Miejcie dorodne piersi i piękne tyłeczki. Opinie autorytetów dętych zostawcie w wiadomym miejscu. Nie odchudzajcie się ani nie doszukujcie się wszędzie zdrady. Nie miejcie kompleksów, Polki są najładniejszymi kobietami w Europie i na świecie. Konkurencją są Rosjanki i Czeszki ale jedne są za chude a drugie za grube

W końcu- załóżcie rodzinę i miejcie dzieci. Jeżeli tego chcecie, a kiedyś pojawi się taka ochota...No i najważniejsze- agresywna postawa może i sprzyja karierze, nie sprzyja jednak znalezieniu normalnego faceta. My, faceci nauczeni manier szybko możemy zmienić się w zwierzęta, jeśli same dążycie do swojego zezwierzęcenia...To nie będzie przyjemne.
Goździk dla wszystkich a traktorzyści na manifę! Penis jest fajny ale my wiemy jak się nim posługiwać- wy niekoniecznie, więc nie zazdrośćcie!

Tags:
dzień,
kobiet,
goździk,
manifa,
8 marca
A dokładniej- było bardzo blisko...Jednak wiatr historii powiał w innym kierunku, co nie przeszkadza twierdzić, że ktoś kiedyś odkurzy zapomniane projekty i będzie wesoło. Cieszmy się- wszystko zmierza w kierunku powstania pięciu unii- mówią autorytety. Ja jednak będę optymistą i poczekam na krach projektów globalnych.
Nazistowska Brytania...
Skonfederowane Socjalistyczne Stany Ameryki...
Syjonistyczna Brytania
Faszystowskie Narody Zjednoczone
Hm...wizja, która może się ziścić, jak i kolejna:
Masońskie Stany...

Tags:
historia,
flagi,
przyszłość,
przeszłość,
polityka,
wizje
Wszystkie bajki i mity mają zakorzenienie w rzeczywistości. Kwestią dyskusyjną pozostaje pytanie, gdzie dodano elementy, które obecnie są dziwne, niewiarygodne lub...nieprawdziwe. Czy na pewno nieprawdziwe? Pozostawiam to do rozważań na popołudnie, zgodnie z teorią mówiącą, że historia uczy tych, co chcą się uczyć...
W 1951 w
magazynie Collier's znalazła się wkładka mięsna dotycząca przyszłej wojny i okupacji...Rosji. Artystyczna wizja wojny, której nie chciano: "Russia’s Defeat and Occupation, 1952-1960; Preview of the War We Do Not Want."
Nakreślono scenariusz trzeciej wojny światowej, w której siły zbrojne USA i Narodów Zjednoczonych za pomocą bombowców dokonały "misji do Moskwy." Atomowej misji, rzecz jasna.
"Czynnikiem sprawczym" okazało się zabójstwo Tito, ograny motyw z tą Jugosławią, najpierw I wojna a teraz III. Chaos, ruchawka i wkroczenie wojsk Układu Warszawskiego. Rozumiem, że określenie zostało użyte przyszłościowo-> formalnie pakt podpisano w 1955.
Po co ukazał się artykuł? Aby ostrzec złych przywódców Rosji, że ich konspira w celu zniewolenia świata jest mroczną ścieżką wiodącą w szybkim tempie do III wojny światowej. Czytelna aluzja? Sądzę, że czytelna z uwagi na gorliwość z jaką sowieckie służby zbierały i tłumaczyły książki z zakresu scifi i powieści szpiegowskie.
Przesłanie "bajki" było okrutne: my, czyli cywilizowany świat, nie chcemy wojny ale przymuszeni wygramy i zniszczymy was. Szkoda, że później nastąpiło detente...
Ps. "Another illustration caption reads "In an effort to terrorize people, Soviet agents planted bombs in New York's Grand Central Terminal, killed 22. Americans were outraged." 9/11?
Najciekawsze wydaje się być: "Uprisings take place in U.S.S.R. and satellite nations. UN parachutes Russian emigres into Soviet Union to aid dissident groups." co wiąże się z...Brygadowym Kołem Młodych "Pogoń."

Tags:
USA,
Sowiety,
fikcja,
historia,
wojna,
komunizm,
UN
Sprawa Wałęsy nadal interesuje ludzi, pomimo bzdurnych sondaży wskazujących na megakosmiczne "autorytetowanie" dwóch szkodników na stanowisku prezydenta RP- Ślepowrona i Bolka. Prezydent (uff, całe szczęście, że były...) Wałęsa w wywiadzie po raz kolejny ukazuje maluczkim
swoją prawdziwą twarz:
"Starożytni Grecy mawiali, że charakter człowieka to jego przeznaczenie. Jak pan sądzi, dzięki jakim cechom stał się pan przywódcą "Solidarności"?
- Pierwsze lata życia spędziłem w małej wiosce, gdzie białe było białe, a czarne było czarne. Chowałem się na wierze i prostych prawdach. Potem poznawałem życie i dowiadywałem się, że jest trochę inaczej. Wiele rzeczy mi nie pasowało. Wpadałem w małe konflikty i z księdzem, któremu coś powiedziałem, a on nie chciał przyznać mi racji, chociaż ją miałem, i z nauczycielami, którzy kazali płakać po Stalinie i Bierucie, a ja nie miałem ochoty. Byłem uparty i ambitny. Przy każdej okazji mówiłem, że to nie klasa robotnicza rządzi, bo robotnika nikt nie słucha. To powodowało coraz większe kłopoty, aż zajęła się mną bezpieka. Byłem przywódcą niezadowolonych, walczących i upominających się.
(...) Solidarność musiała ewoluować?
- Tak, ona miała tylko w pierwszym momencie monopol na walkę, w drugim musiała się podzielić.
(...) Tak, to jest bardziej złożony temat, dlatego przejdźmy do wydarzeń Okrągłego Stołu. Jak duży wtedy można było mieć apetyt na zmiany?
- Moja działalność była na zasadzie klina, który rozsadza. Okrągły Stół był włożeniem buta robotniczego w drzwi, których ktoś nie domknął. Oni chcieli nas dopuścić, załatwić parę spraw. Grzeczni mieli zostać, a niegrzeczni być skasowani.
(...) Który z dotychczasowych czternastu rządów był, pańskim zdaniem, najlepszy?
- Pierwszy, potem różnie to było, ale najlepszy był Mazowieckiego, bo on miał grupę sprawdzonych ludzi, którzy wiedzieli, o co chodzi i zajęli się robotą. Mimo, że ja go trochę kasowałem i bywałem na niego wściekły."
Za: S. Milan, Rzeczpospolita trzecia i pół, Warszawa 2009, s. 43- 47.
Warto zauważyć, że slang, którym posługuje się Wałęsa jest dość nietypowy jak na prezydenta. Przypomina bardziej grypserę lub słownictwo służb wiadomych...Ot, znak dziejów. Druga sprawa, która wyziera z fragmentów przytoczonych to sformułowanie- "zajęła się mną bezpieka."
Jestem człowiekiem życzliwym i troskliwym, dlatego zadaję pytanie- CO ONI panu zrobili, panie były prezydencie RP? Torturowali? Szantażowali? Podsyłali dziwki i nagrywali zabawy? A może bezinteresownie pomagali w trudnych czasach zawieruchy mieszkaniowej? Przecież esbecy to w sumie swojaki- stresowali się a nawet byli podobni do ludzi. Z twarzy przypominali nikogo :>

Tags:
Wałęsa,
historia,
Bolek,
wywiad,
polityka,
RP,
PRL,
komunizm
Dwóch władców Rosji to stanowczo za dużo. Tym sposobem na wstępie padła analiza i rozwiązanie problemu. Większość komentatorów skupia się na wszechwładzy Putina, który ponoć żelazną ręką trzyma Rosję. Nie ma nic bardziej fałszywego niż powyższe zdanie. Miedwiediew na razie wydaje się być cieniem naganiacza szpiegów z Niemiec. Na razie. Nic nie stoi na przeszkodzie aby zgodnie z logiką rosyjskiej historii stał się jedynym władcą. Pytanie kto mu pomoże?
Rządy siłowików trwają zbyt długo. Wojsko przyzwyczaiło się, za czasów ZSRS, do bycia w centrum uwagi. Mieczem i tarczą partii był KGB i bardziej wyspecjalizowane GRU. Wszystkim trzęsła jednak partia. Obecnie, w dobie braku słusznej ideologii, choć Putin próbował wskrzesić neostalinowskie elementy układanki, liczy się kasa i duma, jak to u Rosjan. Wzdychanie nad dawną świetnością. Rolą ZSRS było mieszanie w światowej szklance- robienie zadymy. Rolą Rosji jest to...samo. Stąd błędy Zachodu polegające na wierze w "potęgę militarną" niedźwiedzia, która oczywiście jest iluzją. Nowoczesne rakiety i sprzęty wojskowe istnieją. W kilku egzemplarzach lub skrzętnie ukrywa się ich braki.
Ile jeszcze wojsko będzie znosiło butę siłowików? Sądzę, że w tym roku wywołają sztuczne kryzysy aby Rosją rządził jeden człowiek. Zawsze można go wymienić...Pozostaje Gruzja i Ukraina. Oba konflikty wydają się proste do rozwiązania- pomoc ludności "rosyjskiej" i ochrona tejże przed chaosem, wypływającym z groźby rozpadu państwa. Brzmi znajomo? Tak samo bronili nas 17 IX 1939, nas, braci Ukraińców, Białorusinów, Żydów...Do kolekcji brakuje zamachów bombowych, takich jak te z 1999, które wyniosły Putina do władzy. Po świecie od dawna krąży plotka, że Cheney obficie korzystał z doświadczeń rosyjskich przy opracowywaniu kolejnego "inside job." Taka nowa wersja
Operacji Gladio.

Tags:
Rosja,
Putin,
wojsko,
FSB,
polityka
W kontekście niedawnej dyskusji o filmie "Opór" warto pamiętać,
jak witano po 17 IX 1939 r. Armię Czerwoną na Kresach...Historycy żydowscy lub sympatycy (pożyteczni idioci w nowej wersji) bardzo często próbują tłumaczyć najgorsze zbrodnie, zdradę czy denuncjacje...przedwojennym antysemityzmem, zręcznie przesuwając akcenty. Tak przecież działa propaganda Aborczej, co było widać podczas próby promocji książki "Odwet". Żydzi podczas "wyzwalania" Kresów przez Sowiety zachowywali się haniebnie i żadne naciągane tłumaczenia nie mogą ich usprawiedliwiać. Wielu badaczy w obawie przed zarzutem o antysemityzm próbuje szukać "kontekstu" historycznego bawiąc się w domorosłych psychologów; nie zauważają, że bronią przegranej sprawy...W większości przypadków próby te są żałosne i kuriozalne. Przy okazji fałszowana jest historia.
Mówiąc o pojednaniu, doskonałych stosunkach polsko- żydowskich nie sposób oprzeć się wrażeniu, że są to bajki dla naiwnych. Nadal w świecie mamy łatkę antysemitów a produkcje filmowe z Hollywood przedstawiają nas, Polaków w najlepszym razie jako półgłówków, w gorszej wersji- jesteśmy mordercami Żydów.
Nie waham się napisać tego, czego badacze nie chcą napisać. To była żydowska piąta kolumna, taka sama jak niemiecka. Koniec. Kropka. Nie ma dyskusji i szukania tłumaczeń:
"Wrogi stosunek części ludności kresowej, zwłaszcza białoruskiej i żydowskiej, wobec państwa polskiego przybierał różne formy, między innymi zbrojnych wystąpień przeciw jednostkom Wojska Polskiego i polskim władzom państwowym. Była to dywersja, która z powodu widocznej inspiracji sowieckich służb specjalnych oraz starannego przygotowania, przypominała działania niemieckiej Piątej Kolumny na zapleczu frontu niemiecko- polskiego. Po 17 września 1939 r. praktycznie we wszystkich powiatach ziem północno- wschodnich II RP (jeśli wcześniej nie wkroczyli tam Niemcy) powstały większe lub mniejsze grupy dywersyjne lub całkiem spore oddziały partyzanckie, które walczyły z oddziałami Wojska Polskiego. Ich celem było wsparcie Armii Czerwonej, posuwającej się w głąb terytorium RP.
Jeszcze przed nadejściem wojsk sowieckich tworzono strukturzy samozwańczej władzy (tzw. komitety rewolucyjne), które przejmowały władzę na danym terenie, powoływały namiastki administracji, uzbrojone bojówki zwane "milicją" czy "grupami samoobrony" lub oddziały partyzanckie do walki z większymi oddziałami WP. Równocześnie likwidowały resztki administracji polskiej, urządzały samosądy na osobach związanych blisko z państwem polskim, zajmowały obiekty o znaczeniu strategicznym itd.
(...)Na przykład w miasteczku Skidel w powiecie Grodno rebelianci opanowali miasteczko na dwa dni. Rebelię skidelską (przez historiografię sowiecką określaną mianem powstania) stłumiła dopiero przysłana z Grodna ekspedycja karna, która 19 września 1939 roku stoczyła regularną bitwę o miasteczko."
Za: M. Wierzbicki, Polacy i Żydzi w zaborze sowieckim. Stosunki polsko- żydowskie na ziemiach północno- wschodnich II RP pod okupacją sowiecką 1939- 1941, Warszawa 2007, s. 77-79.
----
Oczywiście próby opanowania sytuacji przez Polaków to...pogromy...Bezczelni hucpiarze. Rabowanie polskiego mienia, mordowanie niewinnych cywili ("faszystów"

, pomaganie w sporządzaniu list proskrypcyjnych dla NKWD, burzenie świątyń, zrywanie symboli narodowych...To my mamy się wstydzić?

Tags:
komunizm,
Żydzi,
1939,
wojna,
ZSRS
Rzeczą oczywistą jest stwierdzenie- komunizm oparty jest na terrorze. Dla lewicowców broniących z uporem "ideałów" rzeczą mniej oczywistą jest twierdzenie- komunizm oparty jest na kłamstwie. A jednak ideą przewodnią wszelkich ruchów rewolucyjnych jest kłamstwo. Nawet
fałszowano fotografie, co widać poniżej:
Jest to akurat jedna z bardziej znanych fotografii ukazujących mistrzów "sowieckiego photoshopa"
Przeczytaj cały artykuł: »»