Unicornus Blog ®™
  Unicorn-Blog
   

NAVIGATION

HOME | « Previous Month | » Next Month | Today | Archives |

Included colors
-^

WWW-World   Unicorn-Blog

..::^::..

Statystyki odwiedzin:

Σ Total Visit:
Time czw, 28 mar 2024, 11:28:36

Online now
0 members & 0 visitors

Who is online

Online today
0 [0 members & 0 visitors]

Members activ

    Geo Visitors Maps:

    Geo-Visitors

    Start:


    Subscribe:

    ..::^::..

    Reklamuj ten Blog! :)

    Podoba Ci się mój Blog? - wklej
    u siebie na stronie ten klikalny buttonik. Sprawisz, że prawda historyczna nigdy nie zgaśnie..
       Unicorn Blog
        Kod do wklejenia na stronę:
    <a href="http://unicorn.ricoroco.com/nucleo/" title="Unicorn-Blog Polityka Internet Opinie" target="_blank"><img src="http://unicorn.ricoroco.com/uni.jpg" border="0" alt="Unicorn Blog" /></a>

    .::^::.


    Pisuję jeszcze m/n tu:

    BlogMedia24.pl

    ..::^::..


    Info o Tobie:

    And what You think?  

    ..::^::..


    Wprost24-News

    Wprost24

    ..::^::..


    Torrents of Tags

    20 lipca AK Aborcza Anglia Berling Bezymienski Bielscy Blogmedia24.pl Bolek Bordziłowski CCCP Cała Cenckiewicz Chiny Czechowicz DIE Duffy Dzieje Dziennik Eberhardt Epler Europa Francja Frank Gebert Gierek Gontarczyk Gross Hans Heda Hitler Humer II III III RP IPN Irving JKM Jarecki Jaruzelski Jezus KNAPP KPP KPRP Kaczyński Kataryna Kister Komorowski Konsumpcja Kozaczuk Kościół Kresy Kuroń LSD LWP Laska Lem MO Mackiewicz Majka Mars Mistewicz Miłosz NKWD NSZ NWO Naliboki Newsweek Nicpoń Niemcy Niziurski OUN Obama Ochrana PO PPR PR PRL PSL Pacepa Parowski PiS Piecuch Piotrowski Pióro Pola Polska Polski Poznań Przegląd RFN RONA RP RWE Raack Radziński Rakowski Raport Replika Rockefeller Roosevelt Rosja Rumunia Ryszard SB SLD START Sierakowski Skalski Sobieski Solidarność Sowiety Speer Stalin Stallin Stauffenberg Stern Stół Szary Szechter TUN Trocki Tusk UB UPA USA Volkoff WSI Wachowski Wałęsa Wiejska Wisla Wiszowaty ZSRS Zachód Znak Zyzak aborcza agenci agent agentura akcja alternatywy ambasador ana anonimy anoreksja antykomunizm antypolonizm antysemityzm antysowieckie aparat archiwum armia artyści aruch bajki bandy betony bezpieka biesiady bimber biurokracja blogerzy blogi blogmedia24.pl bolszewicy broń burza bzdety błędy cele cenzura chaos chemiczna chłam codzienne cywilizacja człowiek, demokracja depopulacja dezercje dezinformacja dinozaury dowcipy duchy dyplomacja dyskusje działanie dzieci dzieje dziennik dziennikarze eksport elita elitki elity encyklopedia ewolucjonizm film finanse firmy fugit fun fundusze futurologia gaz generał geopolityka gestapo gra grypa gęsia haki handel hańba historia historia, historyczna ideologia idioci imperializm informatyzacja inteligenci internet judaica kadry kalki kandydaci kant kapusie kasa katastrofa kawały kibole klasy kobiety kolaboracja komuna komunizm konfidenci konfident konserwatyzm kontrfaktyczna kontrola kontrwywiad korzenie kosmos kostka kraj kreatorzy kretyni krytyka kultura kłamstwa lewactwo lewacy lewica list literatura lotnicza ludowa ludzie mackiewicz mafia manipulacja manipulacje masoneria masy mceńsk media medialny mentalne metody miasto mity miłośnicy moda monarchizm mordercy morderstwa mordy must młodzież mózgu nadzorcy naród nauka nauka, nawóz nazizm nienormalność niespodzianki niewolnictwo nieznani nonsens obcy obozy obronna odjazdy okrąglak okupacja opinia opozycja ordnung pajęczyna pakt pandemia partia partyzantka pigułki pitu plany platforma pochody podatki podwyżki pojęciowe polityka polskość pomoc portal portale porządek powstanie pracy pranie prawa prawda prawica prehistoria, prezydent profesor program propaganda prowokacje przegląd przyszłości przyszłość pseudonauka psychologia psychomanipulacje publiczna quo vadis radio radykał rasy redukcje regulacje religia reptilianie rewolucja rewolucje rezonatory rosołowa rozpad rozpoznanie rusofoby rząd salon24 satyra scenariusze scifi seks sekty serwilizm siekanina skrajności socjalizm socjalizmy socjologia socjotechnika sojusze solidarność sowiecka sowiety specjalne specsłużby spin spisek społeczeństwo sprawcy sterowanie strategia struny studenci styl syf syjonizm sylwetki system szopki sztetl szulchan szyld słownik służby taktyka telewizja tempus teorie terroryzm to totalitaryzm towarzysz tradycje trendy twórcy tytuły u2 układy upadek urzędy utrwalacze walka wic wieszanie wizerunku wizje wladza wojna wojny wojsko wojskówka wolność wrogowie wspomnienia wyborcze wybory wychowanie wystawa wywiad władza władzy zamach zapłodnienie zbrodnie zdobycie zdrada ziewnik złodzieje złoto Żydzi ład ściema świat światowa żulia życia życie żydokomuna 44 1939 1941 1944 1945 1947 1952 1987

    ..::^::..


     PR 
    GeoStat
    GeoVisitors

    ..::^::..

    M E T A

    M E T A  Thu 28 Mar 2024 11:28:36 CET



     In memoriam of
    † Lech Kaczyński †

    Lech Kaczyński

     Kalendarium Archiv

     
    < luty 2009 >
    PWŚCPSN
           1
    2 3 4 5 6 7 8
    9 10 11 12 13 14 15
    16 17 18 19 20 21 22
    23 24 25 26 27 28  

     Friends:


     My BLOGROLL:

    Janusz Korwin-Mikke
    Nczas.com
    Forum Frondy
    5 Władza
    Rzeczpospolita.pl
    Kataryna
    FoxMulder
    Geralt
    PrawyProsty
    Vagla-prawo w Internecie
    Antysocjal
    Audience
    Venissa - psychologicznie
    Socjologia internetu
    Prawica.net
    PerłyPrzedWieprze
    Gdańszczanin
    DoKwadratu
    Michalkiewicz.pl
    IVRP.pl
    forum.sztab.org
    Lear.blox.pl
    Kolorowy.blox.pl
    Foxx-News
    www.kppis.pl
    www.touch.uni.lodz.pl
    niezalezna.pl
    redplanetcartoons.com
    nieznudzeni.pl


    ~.^.~

    .::^::.


     Warto zajrzeć:

    ..::^::..


     Godne Uwagi!

    www.michalkiewicz.pl

    ..::^::..

    archivYou are currently viewing archive for February 2009

    date28 February 0922:40artDlaczego cieszy mnie powstanie Stowarzyszenia Blogmedia24.pl?

    Mówiąc krótko, mając określoną formę można lepiej wpływać na rzeczywistość. Więcej instrumentów= większa skuteczność. Wiążą się z tym różnorakie zagrożenia, w tym deanonimizacja blogerów, którzy być może będą zmuszeni do wyjścia z cienia. Będzie łatwiej ich zaatakować. No ale takie jest ryzyko, jak w życiu...
     
     
     
    Świat blogerów jest hermetyczny, pomimo aspirowania do wpływu na innych, robi to w ograniczonym zakresie: przekonując przekonanych lub...zmuszając do myślenia. Ktoś powie- mało. W dobie papki informacyjnej próba kreowania wydarzeń w cenzurowanym świecie mediów klasycznych stanowi postawę godną pochwały. Tym bardziej, że internet spowodował rozpad tradycyjnych więzi.
     
    Większość inicjatyw, wyjść do realu, apeli, protestów spotyka się z milczeniem. Nieliczne przebijają się do mediów głównego nurtu i głównie wtedy, gdy mogą stanowić newsa lub być argumentem w naciąganych "wojnach" gazetowych. Ludzie deklarują chęć uczestnictwa- wygodnie siedząc w fotelu. Internetu nikt nie przewidział ale...w publikacji "Perspektywy XXI wieku. Szkice futurologiczne", Warszawa 1973, strona 47- 48 znalazł się fragment bardzo dobrze oddający dzisiejszy stan, w którym blogmedia24.pl tak naprawdę jest prekursorem:
     
    "(...)Owszem, rozprzestrzenienie się nowych systemów informacyjnych- wraz z rozwojem sieci łączności, powszechną telefonizacją, powszechnym korzystaniem z konsoli komputerowych znajdujących się w mieszkaniach i podłączonych do centralnego ośrodka przetwarzania danych- może spowodować zanik dotychczasowej roli odległości i może spowodować lepsze poinformowanie każdego, kto będzie chciał być informowany i będzie umiał zdobyć się na selekcję. Ale od zarania dziejów człowiekowi właściwa była postawa ekstrawertywna- skierowana na zewnątrz- aktywna, poszukująca bezpośrednich kontaktów z innymi ludźmi i bezpośredniego wśród ludzi działania.
    Nowe systemy informacyjne, a także nowe systemy rozrywki masowej- docierające do każdego domu, nie wymagające wyjścia poza ten dom, nie skłaniające do szukania kontaktów z innymi- przyczynią się do nasilenia obserwowanej już dziś w takich krajach jak USA postawy introwertywnej.
     
    Jest to postawa bierna, skierowana do wewnątrz, skłaniająca- mimo pozornego kontaktu ze światem- do zasklepienia się w czterech ścianach, do zamykania się w kręgu najbliższej rodziny skupionej wokół telewizora jak wokół ołtarza. Postawa ekstrawertywna stworzyła cywilizację, była postawą zarówno twórcy, jak i zdobywcy. Postawa introwertywna jest postawą biernego konsumenta: konsumenta dóbr i konsumenta informacyjnej papki.
    A jeśli uda się zatrzeć w telewizji przyszłości granicę pomiędzy fikcją a rzeczywistością, jeśli każdy będzie mógł za niewielkie pieniądze przeżyć swe- zaprogramowane w domowym komputerze- przygody? Wioska planetarna stanie się wówczas wioską narkomanów używających narkotyków pozornie tylko nieszkodliwych dla zdrowia, lecz silniejszych od haszyszu i nie mniej ogłupiających."
    Rok 1973....
     


    tagsTags: , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date26 February 0922:05artMeine Herren, wir sind keine Morder

                                                               Motto:

    "Polen soll wie eine Kolonie behandelt werden, die Polen werden die Sklaven des Grossdeutschen Weltreiches werden." Adolf Hitler
     

    Wielu spośród nazistowskiej elity to prawnicy. Gdy do władzy doszedł Hitler nagle stali się piewcami aryjskości a przy okazji szukali punktu zaczepienia aby czerpać osobiste korzyści- słynne jaja i jabłka wysyłane przez Hansa Franka do rodzinki wink Prawo...narodu niemieckiego. Straszne sceny, wysiadająca psychika. Męczyli się nasi "dobroczyńcy" okrutnie. W czasie przerw na rozwałkę i wieszanie kulturalnie słuchali odprężającej muzyki.

     

     

     

    "Gdy kiedyś wygramy wojnę- mówił Hans Frank 14 stycznia 1944 roku w krakowskiej sali posiedzeń NSDAP- nie mam nic przeciw temu, aby zrobić siekaninę z Polaków i Ukraińców i z tego wszystkiego, co tu się wałęsa- zrobić z nimi to, co się tylko będzie podobało." Piękne zdanie, warto usłyszeć, jak ono brzmi po niemiecku: "Wenn wir den Krieg einmal gewonnen haben, dann kann meinetwegen aus den Polen und den Ukrainern und denn, was sich hier herumtreibt, Hackfleisch gemacht werden, es kann gemacht werden, was will."

    (...)Zrobienie siekaniny, Hackfleischu, z wszystkich Polaków i z wszystkich Ukraińców, także z wszystkich Czechów i Słowaków, w ogóle ze wszystkiego, co się niepotrzebnie wałęsa, herumtreibt, wokół Niemców, a w konsekwencji takie urządzenie Europy, takie jej wyludnienie i opróżnienie, aby mogli w niej zamieszkać wyłącznie Niemcy (aby stała się ona domem narodu niemieckiego), to wszystko było w latach czterdziestych tamtego wieku (i jest teraz) kompletnie niewykonalne- po prostu nie było i nie ma takich technicznych narzędzi, przy pomocy których można by tego dokonać."

    Dwa miesiącce później 18 marca 1944 roku w tzw. przemówieniu rzeszowskim, wygłoszonym do załogi (niemieckiej oczywiście...) zakładów lotniczych Frank stwierdził, że: "przyszła niemiecka Europa musi być Europą współpracy- i nawet jeśli to Niemcy będą decydować, kto z kim będzie tam współpracować, to tej współpracy nie można sobie wyobrazić bez udziału innych narodów."

    "Zasadniczo, Polacy są- kiedy się ich grzecznie i delikatnie traktuje- najbardziej godnymi zaufania siłami roboczymi w Europie i to szczególnie do stałej, prostej roboty."

    Nie ma innej drogi niż "oddanie swych sił na usługi Europy pod niemieckim przewodem dla własnego dobra, swego dobrze chronionego sposobu życia i odrębności kulturalnych."

    Cytaty za: J. M. Rymkiewicz, Kinderszenen, Warszawa 2008, s. 76-82.



    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date26 February 0921:19artPokolenie GoldenLine zagrożeniem dla świata :>

    Jarecki w polemice z Mistewiczem zauważył wiele rzeczy zasługujących na szerszy komentarz. Najważniejsze wydają się słowa:

    "(..)Polityczna blogosfera radykalizuje się z dnia na dzień. Jeszcze niedawno była lustrem, w którym odbijały się sprawy bieżące, tematy narzucane przez polityków czy mainstreamowe media. Teraz blogerzy i netowi komentatorzy zaczynają coraz śmielej kreować politykę. Powstają nowe portale fundowane przez nich samych, gdzie spotykają się setki zaangażowanych politycznie obywateli. Chciałbym podkreślić to słowo: "OBYWATELI". W Internecie, na portalach w rodzaju: www.niepoprawni.pl, blogmedia 24.pl, salonie24 czy przywołanym już Tekstowisku trwają nieustające zmagania o Polskę. Tworzą się specyficzne dla komunikacji internetowej hierarchie, opierające się na zaufaniu, czyli akurat na tym, czego brakuje politykom i mediom."

     

     

     

    Mówiąc krótko- tworzą się grupy interesu i koterie, zachłannie czekające w kolejce aby uszczknąć nieco władzy lub kasy. Nie jest to oczywiście czymś złym, różnica między realem a blogerami polega na tym, że tutaj, czyli w necie, nie ma żadnych "pokoleń". Wspólnie piszą ludzie w różnym wieku. Ożywiają portale mające na celu aktywną dyskusję i kreację wydarzeń (np. wyśmiewane przez niektórych interwencje i listy blogmedia24.pl). Powodem, dla którego salon24 podupadł nie są mankamenty techniczne lecz mniej czy bardziej ukryta cenzura i sztuczne "równanie" strony głównej aby mniejszość lewaków nie płakała smile Salon24 upadnie bo banuje radykałów, lewych i prawych, a bez gorącej dyskusji wszystko pada na pysk...

    Biorąc powyższe pod uwagę można spokojnie stwierdzić, że pokolenie GoldenLine to sztuczny wymysł speców od trendów. Ludzie ci, w teorii zasobni w kasę, infantylni i próżni łatwo dadzą się zrobić w balona. Ot, nieco lepsza (bo więcej papierków?) wersja leminga. Moda na GoldenLine i kadzenie ludziom bez pomysłu na życie aspirującym do miana elity są produkcją kolejnych politycznych idiotów. Kolejnych ruchów XXL, XXI, megasupeluzaków i eunuchów z walizką. Media tworzą sobie zaplecze- tym razem w wersji GoldenLine. Zaspokoimy waszą próżność a jeśli dojdziecie do władzy, MY wskażemy, gdzie jest światło. I to jest cały pic pokolenia Wielkie G.

    Jak słusznie zauważył Jarecki, gdyby pokolenie GoldenLine było aż tak wyjątkowe już dawno słyszelibyśmy o nim. Teoria jest piękna a w praktyce "korporanci", że użyję dość dziwnego słowa to przerośnięte dzieciuchy. Gdy zacznie się kryzys prawdziwy i dotknie ich osobiście, pokornie wrócą na łono rodziny szukać pomocy. To akurat duży plus. Wątpię jednak aby z tej zasyfionej mąki wyszedł chleb...

    Trzeba ich odseparować i niech się bawią we własnym gronie, media zostaną zniszczone przez blogerów a radykał będzie stanowił przyszłość.



    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date22 February 0919:39artFischer o powstaniu 1944

    Nadal posługuję się arcyciekawą pozycją "Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych", Warszawa- Moskwa 2007:
     
    "Grudzień 1944, bmw. Sprawozdanie gubernatora dystryktu warszawskiego Ludwiga Fischera dla generalnego gubernatora Hansa Franka, część Skutki powstania, strona 1129 [o "czynniku europejskim" pisał kiedyś JKM i później Foxx].
     
     
     
    Od kapitulacji Warszawy minęło wystarczająco dużo czasu, żeby przemyśleć sytuację i ostatecznie ocenić skutki powstania zarówno w kontekście wojskowym, jak i politycznym.
     
    Na początku lipca 1944 roku wojska bolszewickie rozpoczęły marsz przez Generalne Gubernatorstwo, przy czym główne uderzenie miało być skierowane na Warszawę. W połowie lipca natarcie to rozwijało się na tyle pomyślnie dla Rosjan, że Warszawa znalazła się w bezpośrednim zagrożeniu. Sytuacja stała się nadzwyczaj groźna, tym bardziej, że zdawano sobie sprawę z siły armii bolszewickiej.
     
    Powstanie w Warszawie dodatkowo skomplikowało sytuację militarną. Teraz już nie tylko trzeba było bronić linii Wisły przed napierającą Armią Czerwoną, ale i na zachodnim brzegu rzeki zawzięcie wydzierać walczącemu wrogowi dzielnicę po dzielnicy, dom po domu w niesłychanie trudnych warunkach walki ulicznej.
     
    To, że udało nam się zatrzymać na kilka miesięcy armię bolszewicką na wschodnim brzegu Wisły i jednocześnie zdławić jedno z większych w historii Polski [również ciekawe sformułowanie- nazwa Polska-Unicorn] powstań, jest wielkim naszym sukcesem militarnym. Od dłuższego czasu, po wielu klęskach militarnych wreszcie doczekaliśmy się sukcesu niemieckiego oręża [w kontekście wcześniejszego wpisu ta duma wydaje się symptomatyczna...faktycznie sukcesy- wybijanie niewinnych- Unicorn].
     
    Laury zwycięstwa należą się w tym przypadku zarówno oddziałom, które zatrzymały armię bolszewicką na Wiśle, jak i niemieckim jednostkom, które stłumiły powstanie w Warszawie i jednocześnie udaremniły przeprawę Rosjan przez Wisłę.
    (...)Fakt, że do tej pory ten strategiczny cel nie został osiągnięty, zawdzięczamy mądrości dowództwa niemieckiego Wehrmachtu i męstwu walczących w rejonie Warszawy niemieckich żołnierzy.
     
    Również na najwyższe uznanie zasługują te jednostki niemieckie, które w sierpniu i wrześniu zajmowały się tłumieniem powstania w Warszawie, dokonując nadludzkich wysiłków. Było to prawdopodobnie najcięższe zadanie, jakie kiedykolwiek postawiono przed niemieckim wojskiem. Prowadziło ono walki uliczne na tak szeroką skalę i o tak wielkim stopniu trudności, że pojęcie o nich może mieć tylko ktoś, kto sam uczestniczył w tych bohaterskich bojach.
     
    W komunikatach Wehrmachtu stale podkreślano wspaniałą postawę wojska niemieckiego w tych miesiącach, gdy po raz kolejny dowiedziono męstwa żołnierzy niemieckich. Jeszcze jednym, widocznym potwierdzeniem sukcesu wojska niemieckiego było to, że głównodowodzący działaniami bojowymi w Warszawie SS obergruppenfuhrer i generał policji von dem Bach został nagrodzony za kierowanie walkami Krzyżem Rycerskim Krzyża Żelaznego. Potem zostali także odznaczeni dwaj dowódcy walczący na najtrudniejszych odcinkach: SS Gruppenfuhrer Reinefarth otrzymał Liście Dębowe do Krzyża Rycerskiego, zaś SS Oberfuhrer Dirlewanger Krzyż Rycerski Krzyża Żelaznego."
     
    -----
    Uważam, że jakikolwiek komentarz z mojej strony jest tutaj zbędny...

     
     

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date21 February 0919:53artMarsz ku wyzwoleniu ziemniaków

    Jak co pierwszy raz się zdarza zaprosić wszystkich serdecznie na marsz ku wyzwoleniu ziemniaków.
    Gwałcone, niewinne ziemniaki również mają prawa! A nawet i obowiązki: być dobrze osolone. Obowiązujące obecnie restrykcyjne prawo tłamsi świadomość ziemniaków. Ziemniaki chcą być kochane, chcą adoptować dzieci, w końcu każdy potrzebuje miłości!
     
     
     
    Marsz organizowany jest przez pokojowo nastawione ziemniaki, które wydobyły się z pęt niewoli żeńskiej kuchty, terroryzowanej przez prymitywne samcze popędy. Nie będzie zadymy, ani frytek. Naszym celem jest feminizacja kucht i maskulinizacja feministek, osób odpowiedzialnych za nadzór nad prawidłowym przebiegiem marszu. Zlot upiększą baloniki i kaszanka, podana z trucizną. Na pohybel męskim szowinistycznym świniom!
    Nasze przesłanie jest jasne: ziemniak nie musi być zabijany, ziemniak ma prawo wyboru. Jest kasza, jest ryż, co zawinił piękny kartofel...
    3 lata temu symbolicznie pochowaliśmy dwa ziemniaki, ofiary ciemnogrodzkiej tłuszczy. Jednocześnie informujemy, że marsz sponsoruje UE wysyłając nam dwie ciężarówki wódki.
    Przyjdź i zacznij domagać się zmian.
    Krajowy Front Ludzi Dobrej Woli w Walce o Wyzwolenie Ziemniaków. 
    Ps. Ten marsz nie ma nic wspólnego z marszem ku wyzwoleniu konopii.
     
     

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date20 February 0919:24artCzy Niemcy mają we krwi barbarzyństwo?

    Takie pytanie mnie naszło po lekturze kilku książek dotyczących Powstania Warszawskiego, w tym "Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych", Warszawa- Moskwa 2007.
     
     
     
    Co kochają Niemcy? Polskie jedzenie, polskie kobiety i polskie ziemie, o czym mogliśmy się przekonać w 1939 roku. Kochają do szaleństwa...Rzućmy okiem na stronę 225, 9 października 1944 Telegram gen. Smilo von Luttwitza do gen. Hansa Krebsa dotyczący m.in. rozkazu zniszczenia Warszawy:
     
    (...) "Po przeprowadzeniu ewakuacji osobowej, należy wywieźć z Warszawy wszystkie towary, przy czym wszelkie dobro materialne pozostawić do dyspozycji Reichsfuhrera SS, z wyjątkiem wyposażenia wojsk oraz rzeczy codziennej potrzeby..."
     
    Idźmy dalej, strona 613-615, 25 sierpnia 1945, Moskwa. Protokół przesłuchania komendanta garnizonu Warszawa gen. Reinera Stahela:
     
    "Pytanie: Świadomie próbujecie uchylić się od odpowiedzialności za popełnione przez was zbrodnie. Wiadomo, że dziesiątki tysięcy cywilnych mieszkańców miasta Warszawy były bestialsko zgładzone przez Niemców. Czy to potwierdzacie?
    Stahel: Nie byłem w stanie kontrolować działania niemieckich jednostek, lecz uważam, że śmierć wielkiej liczby cywilnych mieszkańców Warszawy to naturalny rezultat walk ulicznych, dlatego nie widzę w tym nic szczególnego, że w szeregu przypadków cierpiała ludność cywilna.
    Pytanie: Według zeznań szeregu świadków, Niemcy tratowali czołgami powstańców i ludność cywilną, gwałcili kobiety. Jest to wynik walk ulicznych czy polityki niemieckiej?
    Stahel: Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Przyznaję, że ludzie z niemieckiej grupy bojowej pod dowództwem SS- Brigadefuhrera Kamińskiego i pułku policyjnego Dirlewangera (to nie był pułk policyjny- Unicorn) gwałcili kobiety, rozstrzeliwali ludność cywilną, grabili domy. Jeśli zaś chodzi o to, że czołgi tratowały Polaków na ulicy Warszawy, to działo się tak tylko dlatego, że Polacy zagradzali ulice i przeszkadzali w przemieszczaniu się niemieckich jednostek pancernych.
    Pytanie: Czy podejmowaliście jakiekolwiek kroki w celu zapobieżenia bestialstwom, dokonywanym przez żołnierzy niemieckich na ludności cywilnej Warszawy?
    Stahel: Nie mogłem powstrzymać niemieckich żołnierzy od represji wobec ludności polskiej. Kiedy było już wiadomo, że żołnierze niemieccy grabią domy spokojnych mieszkańców, wydałem rozkaz, zgodnie z którym żołnierze mogli zabierać wszystko, co zechcą z tych domów, w których zaczął się pożar."
     
    Strona 641, 8 lipca 1946. Protokół przesłuchania oficera brygady RONA Aleksandra Pierchurowa:
     
    "Pytanie: Co wiecie o udziale brygady Kamińskiego w tłumieniu powstania polskich patriotów (zaskakujące sformułowanie zważywszy na późniejszą linię propagandy, przypomnę, że przesłuchanie prowadził oficer Smiersza MGB...-Unicorn) w Warszawie i o osobistym w nim udziale Frołowa?
    (...) Przeciwko powstańcom zastosowano artylerię, lotnictwo i czołgi. Domy, w których obwarowali się powstańcy były ostrzeliwane bezpośrednim ogniem z dział artyleryjskich i burzone z powietrza przez lotnictwo. Jednostki wojskowe uprawiały w Warszawie całkowitą samowolę. Pod pozorem działań wojennych przeciwko powstańcom artyleria i lotnictwo robiły naloty na dzielnice leżące daleko od budynków, w których umocnili się powstańcy.
    Niemcy i żołnierze pułku zbiorczego brygady Kamińskiego wdzierali się do domów mieszkalnych, grabili oraz mordowali dziko i bezsensownie kobiety, dzieci i starców."
     
    Strona 657, 8 sierpnia 1946, Moskwa. Protokół przesłuchania Niny Wasiukowej:
     
    "Po powrocie z Warszawy żołnierze brygady przywieźli bardzo dużo różnych rzeczy i kosztowności, a także samochodów osobowych i ciężarowych, rowerów, fur, które zagrabili mieszkańcom miasta Warszawy. Dużo było zwłaszcza zegarków (poszczególni żołnierze mieli po 7- 10 złotych zegarków), które zdejmowali z rąk mieszkańców Warszawy. Niektórzy żołnierze opowiadali, że podczas walk w Warszawie rozstrzeliwali wszystkich, kto tylko wychodził na ulicę, a także rozstrzeliwali ludzi w mieszkaniach, skąd zabierali kosztowności i lepsze rzeczy."
     
     
    Mordercy, złodzieje, gwałciciele? Ja! Niemiecki cud gospodarczy? Z wydatną pomocą ofiar..I wschodnich najemników. "Pamiątki" na aukcjach nie biorą się znikąd.
    Tak naprawdę Niemcy nigdy nie rozliczyli się ze zbrodni. Spokojnie. Zaczekamy...Rozliczymy.


    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date18 February 0920:43artO wolności, której nie ma

    Nasz wspaniały, demokratyczny świat w zasadzie schodzi na psy w tempie skokowym. Do niedawna nikt nie przejmował się regulacją czegokolwiek, wszystko było w planie i był jeden bajzel. Mimo tego wszyscy byli szczęśliwi a "ludziom żyło się dostatniej". Jak mawiają lewacy- była praca, kasa i godność człowieka pracy. Praca często była przymusowa i olewana, kasa do bani i niewymienialna a godność zasadzała się na oczekiwaniu na malucha czy m-3.
     
     
     
    A jednak ludzie żyli, pracowali, rozmnażali się i kombinowali. Kombinatoryka wszelaka była podstawą systemu zwanego socjalizmem demokratycznym z pałą zomowca...
    Obecnie, w teorii towarów od metra, głodni dóbr różnych otoczyliśmy się pierdółkami zapominając, że obok stoi człek jakiś ze smutkiem w oczach; człek, dziecko, małżonek. No i co z tego, że mamy kolejny gadżet? Kiedyś lepiłeś wzmacniacz wg recepty z Młodego Technika, teraz masz mikrowieżę i...lipa.
     
    Znudzeni uciekamy w świat ekstremalnych wrażeń, dzieciaki podpatrują i rosną zastępy tumanów nastawionych (nie tylko na kasę, bo to akurat naturalne w każdym pokoleniu głodnych) na swój własny nos. Zwykle nos głuptaka. Ktoś zapyta, a co cię to obchodzi? W każdym społeczeństwie są tumany (ok. 80%), klasa średnia (10%) i elity, które elitami nie są. Gdy chcą być głupi, niech będą! Sęk w tym, że głupi są prawie wszyscy a rządzące reżimy (demokratyczne!) dążą do wykonania planu, co samo w sobie jest pewnym paradoksem! 100% normy ogłupienia i masowej kontroli.
     
    W dziedzinie regulowania i kontroli dochodzimy powoli do wizji znanych z książek katastroficzno- utopijnych. Niektóre kraje już przegoniły skalę masowego ogłupienia (MS lub MBW-od brainwash)- zgodnie z socjalistyczną zasadą- 300% normy!
     
    Śmiejesz się czytelniku? Jeżeli masz 20-30 lat to zapewne dożyjesz czasów, gdy otrzymasz pozwolenie na umycie własnych zębów i zaparzenie kawy- z uwagi na szkodliwość dotychczasowych past do zębów- za dużo fluoru! i zły wpływ małej czarnej na serce. Masz żyć tak długo, dopóki jesteś potrzebny stąd rozmaite regulacje- być może doczekamy wizji, gdzie facet idący do pracy będzie musiał mieć kask, ochraniacze i różne elektroniczne gadżety namierzające wszystko, łącznie z ochotą do rzeczy zakazanych- seks! Oczywiście, wszystko to dla naszego dobra i zdrowia.
    Koniec końców- człowiek zostanie...rośliną otoczoną "przyjaznymi opiekunami" czekającymi aż nadejdzie chwila (odpowiednia!) by nacisnąć przycisk- off.
    Co można zrobić? Tylko i wyłącznie krwawą rewolucję czy raczej kontrrewolucję i pozbyć się tego ludzkiego kontrolnego ścierwa...
     
     


    tagsTags: , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date15 February 0910:59artLudzie są wśród nas!

    W wielu filmach scifi jest eksploatowany motyw obcego. Albo szary z dużymi oczami albo jakiś potwór okrutnie się śliniący. Oczywiście, z drobnymi wyjątkami, kosmici czatują na nasze życie. Lubimy się bać to dostajemy potwory z kosmosu. Zresztą, kto powiedział, że obcy mają być przyjaźnie do nas nastawieni i niby dlaczego? Lepsza technologia niekoniecznie oznaczą wyższą moralność. Wie o tym każdy, kto żyje na Ziemi :> Mało który z twórców próbuje się wczuć w psychikę...przybysza z gwiazd. Może oni też nas się boją?
     
     


    tagsTags: , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date14 February 0913:03artDywizjon Rowehla

     
    Niemiecki historyk piszący pod pseudonimem- Paul Carell, właściwie Paul Karl Schmidt w książce "Operacja Barbarossa" podaje mało znany fakt:
     
    "W październiku 1940 r. ówczesny podpułkownik Rowehl otrzymał od Hitlera osobisty i całkowicie tajny rozkaz: Skompletuje pan skrzydło dalekiego rozpoznania, które mogłoby z wielkiej wysokości prowadzić rozpoznanie fotograficzne obszarów zachodniej Rosji. Wysokość lotu musi być tak niezwykle duża, żeby Rosjanie niczego nie zauważyli. Musi być pan gotowy do 15 czerwca 1941 r.
     
    Potem w różnych firmach prowadzono gorączkowe prace mające na celu opracowanie specjalnych maszyn. Miały one kabiny ciśnieniowe, silniki przeznaczone do pracy na dużych wysokości, specjalne urządzenia dla aparatów fotograficznych oraz wielki kąt widzenia. Tajne loty "dywizjonu Rowehla" zaczęły się późną zimą. 1. eskadra latała z Seerappen w Prusach Wschodnich i rozpoznawała przestrzeń Białorusi. Wykorzystywano tutaj maszyny typu He 111 ze specjalnymi silnikami wysokościowymi. 2. eskadra, latając z Insterburga (Czerniachowsk), fotografowała obszar państw bałtyckich i przestrzeń aż do jeziora Ilmen. Tutaj latały samoloty Do 215 B-2, specjalna konstrukcja zakładów Dorniera.
    Maszyna osiągała wysokość 9000 m. Obszar północnego wybrzeża Morza Czarnego był fotografowany przez 3. eskadrę latającą z Bukaresztu, która korzystała z maszyn He 111 i Do 215 B-2. Z Krakowa i Budapesztu, ze stacji doświadczalnej lotów wysokościowych, wylatywała specjalna eskadra, która penetrowała przestrzeń pomiędzy Mińskiem a Kijowem. Tutaj były wykorzystywane samoloty Ju 88 B i Ju 86 P o specjalnej konstrukcji; te wspaniałe maszyny mogły latać na wysokości 10 000, a nawet 12 000 m. "

    I dalej:

    "Rozpoznanie dalekiego zasięgu prowadzone przez skrzydło Rowehla w zasadzie dostarczyło jedynego, rzeczywiście znaczącego materiału wywiadowczego dla pierwszej części kampanii."

    Za: P. Carell, Operacja Barbarossa, Warszawa 2008, s. 62.

    Amerykanie wykorzystali niemieckie sposoby-> U2.

     

     



    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date13 February 0917:19artMceńsk 1942

    Co byłoby gdyby się jednak dogadali?

     

     

     

    "20 lutego 1942 r. zorganizowano wspólnie spotkanie w Mceńsku. Mceńsk, położony około siedemdziesięciu kilometrów na północny wschód od Orła, znajdował się w tym czasie po stronie niemieckiej. Stalin osobiście napisał Propozycję niemieckiemu dowództwu. Dokument ten powielono w dwóch egzemplarzach- jeden pozostał u Stalina, drugi otrzymał prowadzący pertraktacje. Był to swego rodzaju konspekt, według którego należało negocjować. Oto on, podpisany przez Stalina:

    Propozycje niemieckiemu dowództwu

    1. 5 maja 1942 r, poczynając od godz. 6.00, na całej linii frontu przerwać działania wojenne. Ogłosić rozejm do 1 sierpnia 1942 r. do godz. 18.00.

    2. Począwszy od 1 sierpnia 1942 r. do 22 grudnia 1942 r. wojska niemieckie powinny wycofać się na rubież zaznaczoną na schemacie nr 1.  Proponuje się ustanowić granicę między Niemcami a Związkiem Radzieckim na przestrzeni oznaczonej na schemacie nr 1.

    3. Po przeprowadzeniu dyslokacji armii siły zbrojne ZSRR w końcu 1943 r. będą gotowe do rozpoczęcia działań wojennych z niemieckimi siłami zbrojnymi przeciw Anglii i USA.

    4. ZSRR będzie gotów do rozpatrzenia warunków pokoju między naszymi krajami i obwinienia za rozpętanie wojny międzynarodowego żydostwa w postaci Anglii i USA, a w kolejnych latach 1943- 1944 prowadzić wspólne bojowe działania zaczepne w celu przebudowy światowej przestrzeni (schemat nr 2).

    Uwaga: W przypadku odmowy wykonania wyżej przytoczonych żądań w punktach 1 i 2 wojska niemieckie zostaną rozbite, a państwo niemieckie przestanie istnieć na politycznej mapie jako takie.

    Uprzedzić niemieckie dowództwo o odpowiedzialności. Wódz Naczelny ZSRR J. Stalin. Moskwa, Kreml, 19 lutego 1942 roku.

    Stalin- jak to widać z tekstu konspektu, napisanego niewątpliwie przez niego- zamierzał prowadzić pertraktacje z Hitlerem "z pozycji siły", spodziewając się po pierwszych porażkach Niemców pod Moskwą, Tychwinem i Rostowem dalszych sukcesów Armii Czerwonej. Tak się jednak nie stało, więc Niemcy nie bali się na razie gróźb Stalina. Ich przedstawiciel na pertraktacje gruppenfuhrer SS Karl Wolff zachowywał się pewnie i stanowczo.  Rozmowy trwały tydzień, a ich wyniki przedstawił Stalinowi w swym raporcie pierwszy zastępca ludowego komisarza spraw wewnętrznych (NKWD), znany nam Mierkułow, który prawdopodobnie prowadził rozmowy z Wolffem.

    Oto treść tego raportu:

    W trakcie pertraktacji w Mceńsku w dniach 20-27 lutego 1942 r. z przedstawicielem niemieckiego dowództwa i szefem sztabu personalnego reichsfuhrera SS gruppenfuhrerem Wolffem dowództwo niemieckie nie uznało za możliwe usatysfakcjonowanie naszych żądań.

    Stronie naszej zaproponowano pozostawienie granicy do końca 1942 r. na linii obecnego frontu, zaprzestając działań wojennych.  Rząd radziecki powinien niezwłocznie skończyć z żydostwem.

    W tym należałoby początkowo przesiedlić wszystkich Żydów w rejon Dalekiej Północy, izolować, a następnie całkowicie zlikwidować. Przy tym władze będą realizować ochronę zewnętrznego obwodu i surowy reżim porządkowy na terytorium grupy obozów. Zagadnieniem likwidacji (uśmiercenia) i utylizacji trupów ludności żydowskiej będą zajmować się sami Żydzi.

    Dowództwo niemieckie nie wyklucza, że możemy stworzyć jednolity front przeciwko Anglii i USA. Po konsultacji z Berlinem Wolff oświadczył, że jeśli kierownictwo ZSRR przyjmie żądania strony niemieckiej, to przy przebudowie świata Niemcy mogą odsunąć swoje granice na wschodzie z korzyścią dla ZSRR. Dowództwo niemieckie na dowód takich przemian będzie gotowe zmienić kolor swastyki na państwowych sztandarach z czarnego na czerwony.

    Przy omawianiu pozycji na schemacie nr 2 wynikły następujące rozbieżności:

    1. Ameryka Łacińska. Powinna należeć do Niemiec.

    2. Zawiły stosunek do zrozumienia "chińskiej cywilizacji." Według niemieckiego dowództwa Chiny powinny stać się okupowanym terytorium i protektoratem imperium japońskiego.

    3. Świat arabski powinien być niemieckim protektoratem na północy Afryki.

    Tak więc w rezultacie pertraktacji należy odnotować całkowitą rozbieżność poglądów i stanowisk. Przedstawiciel dowództwa niemieckiego Wolff kategorycznie odrzucił możliwość rozbicia niemieckich sił zbrojnych i klęski w wojnie. Według niego wojna z Rosją przeciągnie się jeszcze na kilka lat i zakończy całkowitym zwycięstwem Niemiec. Liczą głównie na to, że Rosja utraciwszy siły i zasoby w wojnie, zmuszona zostanie do powrotu do rozmów rozejmowych, lecz na bardziej bezwzględnych warunkach, po dwóch- trzech latach.

    Pierwszy zastępca ludowego komisarza spraw wewnętrznych ZSRR Mierkułow."

    * Wolff jako obergruppenfuhrer SS prowadził również rozmowy pokojowe w marcu 1945 z przedstawicielem USA Allenem Dullesem, przerwane na skutek protestu ZSRR [liczna sowiecka agentura miała w tym swój udział, tak samo jak w storpedowaniu spisku Stauffenberga].

    Za: T. Konecki, Labirynt dezinformacji w drugiej wojnie światowej, Warszawa 2007, s. 362- 364.



    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date11 February 0921:43artBogowie współczesnego świata

    Oni żyją...wśród nas. Mają się za bogów a są bożkami. Żądają od nas oddawania czci, żądają bezwarunkowego posłuszeństwa. Być może dzięki temu przeżyjesz. Jeśli nie - dostąpisz zaszczytu- staniesz się częścią zamienną dla nowej elity, rasy nadludzi.  Masy ludzkie staną się nawozem, mitem założycielskim nowej, wspaniałej historii. Ludzie będą niewolnikami na własne życzenie.
    W tym celu należy zabić wszelkie niezależne myślenie i...ducha. Nadzieję zastąpi pigułka, wiarę wymienią na szatańskie kulty, miłość stanie się zbędna. Zamieszkamy w miastach- molochach. Kasty, okrutna przemoc i zdziecinnienie. Witaminy, hormony, przekaz podprogowy.
    Powitajcie nowych bogów. Uważnie przyjrzyjcie się szczegółom obrazu...
     
     
     

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date09 February 0919:35artLewica, prawica i...mity

    Praktycznie w każdej dyskusji pojawia się "argument", że nazizm to twór skrajnie prawicowy, co więcej w naukowych publikacjach przyjmuje się to za pewnik, nie wymagający polemiki i...dowodów. Jest to oczywista bzdura. Obie formy totalitarne- nazizm i komunizm mają wspólne lewicowe korzenie, czego nawet nie ukrywał sam A. Hitler mówiący do Hermanna Rauschninga:
     
    "Nauczyłem się wiele z marksizmu, czego nie waham się przyznać...Nauczyłem się ich metod... Całość narodowego socjalizmu na nich bazuje. Spójrz na robotnicze kluby sportowe, komórki przemysłowe, masowe demonstracje, ulotki propagandowe napisane specjalnie tak, aby mogły je zrozumieć masy- wszystkie te nowe metody walki politycznej zasadniczo wywodzą się z marksizmu. Wszystko, co musiałem zrobić, to przejąć te metody i zaadoptować do naszych potrzeb."
     
     
     
    Jak pisze W. H. Carroll: "w przemówieniu z lutego 1941 r. Hitler oświadczył, że zasadniczo narodowy socjalizm i marksizm to jedno i to samo. Nazistowska flaga była pierwotnie czerwona, członkowie partii nazistowskiej mieli zwracać się do siebie per "towarzyszu". Hitler, przejmując władzę w Niemczech, proklamował 1 maja świętem narodowym, a w lipcu 1933 r. ogłosił, że partia nazistowska będzie jedyną legalną partią w Niemczech, tak jak komunistyczna partia była jedyną legalną partią w Rosji. Naziści nauczali, że wszelka moralność jest subiektywna i zdeterminowana względami natury politycznej, podobnie jak głosił to Lenin, z tą różnicą, że on był pierwszy. "
    Za: W. H. Carroll, Narodziny i upadek rewolucji komunistycznej, wyd. Wektory, Kąty Wrocławskie 2008, s. 120.


    tagsTags: , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date08 February 0919:29artBormann i Muller- sowieckie wtyczki

    To już krążyło między nami na studiach a teraz czytając książkę Villemaresta niejako "spisek" potwierdzony:

    "Jedną ze wspomnianych osób był pułkownik Walter Nicolai — as wywiadu niemieckiego, który wyprawił Lenina i jego przyjaciół pociągiem przez Niemcy do Piotrogrodu w 1917 roku. To również on w 1919 roku nawiązał kontakt z wojskowym aparatem bolszewickim. Walter Nicolai był pilotem Sekcji R sztabu generalnego małej armii, na której utrzymywanie pokonanym Niemcom zezwolono na mocy traktatu Wersalskiego.
     
     
     
    Historia Nicolaia, nie wyjaśniona aż do chwili obecnej, nie kończy się jednak w tym miejscu. Kiedy zimą 1935 roku admirał Canaris objął zarząd Abwehry (wywiad wojskowy), usunął z niej Nicolaia. Canaris był bowiem zarówno przeciwnikiem bolszewików jak i nazistów. Uważał on pułkownika za podejrzanego i niebezpiecznego. Poprzednik Canarisa, kapitan Patzig, zaświadczył, iż Nicolai utrzymuje kontakt z frakcją antysemicką otaczającą Stalina.
     
    Nicolai, wściekły, natychmiast udał się do Reinharda Heydricha, wielkiego władcy SD, i dzięki protekcji jego i Ribbentropa uzyskał środki na stworzenie w Berlinie na Viktoriastrasse Biura do Spraw Żydowskich. To właśnie ono, począwszy od roku 1937, kiedy Stalin "oczyścił" aż do Hiszpanii aparat Kominternu dotąd w większości obsadzony przez Żydów, posłużyło za osłonę dla pierwszych tajnych rozmów między NKWD i SD, podjętych w celu przygotowania paktu niemiecko-sowieckiego z 1939 roku. Czystka, która równolegle uderzyła w sowiecki sztab generalny w 1938 roku, mieści się właśnie w tych ramach, a "montaż" przygotowany przez Heydricha za pośrednictwem jego kontaktów sowieckich lub prosowieckich w Berlinie i Pradze nie był całkowicie zmyślony.
    Aż do lata 1943 roku sekretarka Waltera Nicolaia, Greta Lorcke, utrzymywała tajną łączność między jego "Biurem" i ZSRS. Kontakty te stały się oczywiście delikatne od czasu zerwania paktu w 1941 roku. Greta była żoną pisarza Adama Kuckhoffa, a oboje od lat pracowali dla Czerwonej Orkiestry.

    Walter Nicolai będzie wkrótce dysponował środkami na utrzymywanie kontaktów z Moskwą dzięki Heinrichowi Mullerowi, szefowi gestapo i Martinowi Bormannowi, następcy Rudolfa Hessa u boku Hitlera, którzy jakby przypadkowo stali się wielkimi manipulatorami "odwróconych" agentów Czerwonej Orkiestry. Pod pretekstem wykorzystania radia do celów propagandowych przeciwko ZSRS, posługiwano się nim do prowadzenia rozmów z Moskwą... Muller i Bormann bez względu na to, czy byli długoletnimi agentami sowieckimi czy nie, za radą Nicolaia przygotowali w ten sposób swoje przejście na Wschód.

    Zaraz po upadku Berlina, 30 kwietnia wieczorem, Heinrich Muller, dzięki hasłu ustalonemu drogą radiową co najmniej dwa tygodnie wcześniej, nawiązał kontakt z jednostkami NKWD, obozującymi już w odległości około 800 metrów od bunkra Hitlera. Następnie pod fałszywym nazwiskiem były szef gestapo z łatwością dotarł na Węgry, a stąd do Ameryki Południowej. Zadaniem Mullera było informowanie Moskwy na bieżąco o działalności na tym kontynencie ugrupowań emigraqi nazistowskiej. Dysponując poważnym skarbem ukrytym zawczasu w bankach Argentyny, Brazylii, Paragwaju i Wenezueli, Muller skorzystał w 1953 roku ze śmierci Stalina, by zerwać z ZSRS. Uważał bowiem, że będzie mógł odtąd żyć dostatnio, niczym już nie ryzykując W rok po zniknięciu Stalina, generał Sierow, wówczas mianowany widłom szefem KGB. wydał jednak czechosłowackiemu ministrowi bezpieczeństwa państwa Rudolfowi Barakowi rozkaz "odzyskania" za wszelką cenę Mullera i sprowadzenia go żywego na Wschód. O całej operacji opowiedział autorowi sam Barak.
     
    Przygotowania do niej powierzono Pradze, ponieważ jej wywiad był najlepiej predestynowany; pod osłoną szerokich stosunków gospodarczych Czechosłowacji w Ameryce Łacińskiej, do dyskretnego "odzyskania" człowieka, który wiedział za dużo. Muller, sprowadzony do Pragi w 1955 roku, przesłuchiwany był pod kontrolą Moskwy przez wiele tajnych służb jej państw satelickich (chciały one dowiedzieć się od niego, którzy naziści są niebezpieczni, a którzy właściwie realizowali porozumienie sowiecko-nazistowskie z lat 1939-1941, gdyż wielu z nich, zwłaszcza w NRD, pracowało obecnie ponownie razem z komunistami). Muller został później przekazany do ZSRS. Umarł prawdopodobnie między rokiem 1958 i 1961, gdzieś w okolicach Workuty. Archiwa sowieckie ujawnią pewnego dnia szczegóły jego śmierci, którymi nie dysponujemy, ponieważ doradcy Baraka nie chcieli powiedzieć w owym czasie więcej na ten temat. Wobec zastrzeżeń sceptyków zauważmy, iż przed i podczas procesu w Norymberdze Moskwa wcale nie okazywała gorliwości w poszukiwaniach Mullera i Bormanna, i to do tego stopnia, że można było postawić pytanie — czy oni kiedykolwiek w ogóle istnieli.

    Potwierdzenia dostarczył nam przemysłowiec niemiecki Arnold von Rechberg; na próżno starał się on w latach 1929-1939 przekonać Paryż, że wcześniej lub później Berlin i Moskwa porozumieją się, jeśli stalinowska frakcja antysemicka opanuje władzę w stolicy Związku Sowieckiego. W 1943 roku von Rechberg usiłował wykorzystać niepokoje Himmlera, który czuł, iż traci wpływ na Hitlera, aby przekonać go do nawiązania rozmów z aliantami i przygotowania separatystycznego pokoju.
    Dzięki przeciekowi, trio Nicolai-Muller-Bormann zwietrzyło intrygę. Z braku dowodów materialnych nie można było oskarżyć Himmlera, ale von Rechberg został aresztowany za spiskowanie i zesłany do obozu koncentracyjnego w Dachau. Nieco później, dzięki znajomościom, umieszczono go pod nadzorem policji, ale w 1944 roku Rechberga ponownie internowano w Bad Godesberg. Życie zawdzięczał tylko szybkiemu postępowi wojsk sprzymierzonych w Niemczech. On także odkrył tajne kontakty wspomnianego trio ze Związkiem Sowieckim. Równolegle zwierzchnicy przyszłego generała Gehlena wykryli u samego Bormanna nadajnik, dzięki któremu utrzymywał on łączność z Moskwą. Aresztowanie i egzekucja grupy Canarisa nastąpiły dokładnie w tym właśnie momencie, jakby zbiegiem okoliczności.
    Iluzje i naiwność (?) niektórych antyhitlerowskich konspiratorów przynosiły korzyści nazistom i ZSRS."
    Za: P. de Villemarest, Stasi Markusa Wolfa. Niemiecka wojna domowa 1945- 1991, Warszawa 1997, s. 95- 98.
    Eliminowano ludzi, którzy mogli przeszkadzać...Jak widać Stalinowi i Rooseveltowi zależało aby wojna trwała jak najdłużej. Z różnych powodów.

     



    tagsTags: , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date06 February 0920:23artOdwet czyli antypolskie śmieci

    Kupiłem książkę redaktorów Aborczej pt. "Odwet". Wydałem 34 zł. Najgorzej wydana kasa od czasów lepienia modeli samolotów...Jeśli mieliście chęć na tą pozycję- wydajcie kasę na piwo. Książka jest napisana zręcznie, składa się jak gdyby z trzech części, w pierwszej jest smyranie, w drugiej totalny odjazd i atak a w trzeciej...cóż, trzeciej części nie da się czytać i tak naprawdę nie wiadomo o co chodziło autorom. Jeżeli to są autorzy.
     
     
     
    Odwet jest pisany z tezą, łatwo się domyślić, patrząc na przynależność medialną. Pisany wg klasycznych reguł dezinformacji, fragmenty prawdziwe, niesprawdzalne insynuacje, noworobione fakty i ordynarne kłamstwa. Można się albo pogubić albo przyjąć na wiarę wszystko. Podejrzewam, że czytelnik mało wyrobiony, typowy intelygent gazetowy przyjmie z radością tezę o "złych Polakach" i prześladowanych Żydach. Mówiąc cynicznie, książka jest o wiele gorsza niż film i zasługuje na podtarcie się w toalecie. Pominę w swoich rozważaniach błędy historyczne bo szkielet nakreślił internauta @Bradl na forum GW:
    "Nie mam tu zamiaru wdawać się w polemikę z Panami Głuchowskim i Kowalskim, chciałbym jedynie wskazać rażące błędy faktograficzne, jakie znalazły się w ich publikacji:

    1. Autorzy informują: Na Wołyniu walczy w niemieckich szeregach sformowany z trudem polski batalion SS, który niedawno stacjonował pod Mińskiem. Na Wołyniu walczyły m.in.: złożone z Polaków 107 i 202 Schutzmannschafts-Bataillon. Należy jednak odróżnić Die Schutzstaffel der NSDAP czyli SS – Szwadrony Ochronne NSDAP od Schutzmannschaften-Bataillon – po polsku: "Batalion Ochrony", "Formacja Ochrony", lub "Batalion Policyjny". To są dwie różne formacje. Nawet fakt, że jeden z tych batalionów był przez pewien czas podporządkowany pułkowi SS, nie czynił z niego oddziału SS.

    2. Kiedy 01.12.1943 r. Rosjanie rozbrajali Polski Oddział Partyzancki (POP) im. T. Kościuszki, dowodził nim mjr Wacław Pełka „Wacław, a nie por. Adolf Pilch „Góra”. Nie jest również prawdą, że nazwę POP oddział przyjął dopiero gdy został ponownie zorganizowany przez por. „Górę”.

    Część reportażu poświęcona jest również por. (mjr.) Janowi Piwnikowi „Ponuremu”, „Donatowi”. Mimo, że jest to zaledwie kilka akapitów, zawierają one dość istotne błędy:

    3. Jako oficer „Wachlarza” nie wsławił się ucieczką z więzienia (choć rzeczywiście uciekł z więzienia w Zwiahlu), tylko rozbiciem 18.01.1943 r. więzienia w Pińsku, skąd uwolnił kilku członków tejże organizacji – jest to najsłynniejsza akcja jaką przeprowadził „Wachlarz”.

    4. W Górach Świętokrzyskich por. „Ponury” uruchomił produkcję pistoletów maszynowych wzorowanych na angielskich Stenach, a nie jak jest w tekście karabinów, co stanowi istotną różnicę.

    5. Por. Jan Piwnik „Ponury” nie został skierowany na Nowogródczyznę z misją zaprowadzenia porządku (chodzi o rozwiązanie sprawy rozejmu akowców z Niemcami). Takie zadanie otrzymał mjr Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz” jako specjalny wysłannik Komendy Głównej AK. „Ponury” miał natomiast objąć dowództwo będącego w fazie budowy Zgrupowania Zachód.

    6. Dekret wydany przez „Ponurego” rozpoczynający się od słów: ..wasza działalność nie odpowiada interesom Narodu Polskiego…, nie był adresowany do legionistów „Góry”, ani podwładnych „Lecha” – był natomiast skierowany bezpośrednio do partyzantki sowieckiej.

    7. Jeżeli chodzi o rtm. Józefa Świdę „Lecha” to nie jest prawdą, że do swej śmierci nie wyjawił ani szczegółów polsko-niemieckiego rozejmu, ani polsko-ruskiej wojny 1943-1944. Odsyłam zainteresowanych do: Józef Świda
    „Wyjaśnienie dotyczące okresu 1943/1944 r.”, [w]: „Zeszyty Historyczne” (Paryż), 1985, z. 73. Tekstem tym Świda przerwał milczenie i wyjawił, że zgodę na rozejm z Niemcami wydał dowódca okręgu AK Nowogródek ppłk Janusz Szulc „Borsuk”, „Prawdzic”, po wojnie używający nazwiska Janusz Prawdzic-Szlaski. Świda był związany słowem honoru, że w przypadku wyjścia na jaw rozejmu polsko-niemieckiego winę w całości weźmie na siebie."
    Autorzy odpowiedzieli w typowy dla manipulantów sposób:
     
    "bradl - jak mniemam jestes historykiem, ja - tylko dziennikarzem pewno wszystkie szczegółowe kwestie o ktorych piszesz przedstawiaja się tak jak twierdzisz mimo to - sądzę, że książka Cię nie rozczaruje pełno w niej oczywiście skrótów (typu batalion SS zamiast pomocniczy batalion policyjny pozostający częściowo pod dowództwem SS) ale zważ, że tnapisalismy powieść dla ludzi, a nie pracę historyczną to ma się czytać a przy okazji pokazać ludziom, że historia była dużo ciekawsza niż ta hollywoodzka, wg ktorej zli niemcy napadli na dobrych rosjan i zydow."
     
    Sposób przedstawienia Polaków w książce jest mocno obraźliwy, tym bardziej, że autorzy z trudem siląc się na resztki obiektywizmu próbują "krytykować" swoich bohaterów. Partyzantka niepodległościowa nie jest bohaterska, to ludzie co najmniej podejrzani, niekiedy oszuści, piją, kradną i oczywiście biją tych biednych Żydów, no i kumają się z wrogiem- ani chybi faszyści. Jest to typowy wywód historiografii sowieckiej i...żydowskiej. Zwykli Polacy nie są lepsi, raz czy dwa ukazani są z odrobiną sympatii. O pomstę do nieba woła wątek z Wacławem Nowickim, Głuchowski i Kowalski po prostu chcieli go zgnoić, ośmieszyć i przedstawić jako psychola.
    Momentami czytając książkę, ma się wrażenie "kipienia nienawiści", nie jest to jednak domniemana nienawiść Polaków do Żydów lecz z góry przyjęte zdanie oparte na...i tutaj mamy kolejny problem z pozycją "Odwet". Śledząc strony "Odwetu" miałem nieprzyjemne wrażenie, że jest to materiał niespójny, wymieszany i mało dopasowany, co może potwierdzać tezę "Dziennika" o plagiacie.
    Dodatkowo, w bibliografii autorzy zawarli wiele zacnych źródeł: o Armii Krajowej, książki Chodakiewicza, Wierzbickiego. Sęk w tym, że ja mam powyższe książki w domu i niespecjalnie czułem podczas lektury aby z nich korzystano. Powiem więcej- podejrzewam, że zostały wstawione dla picu...Znamienną rzeczą jest krótkie zestawienie relacji, polskich i żydowskich. Wypisano- relacje- polska jest jedna, żydowskich- sześć. Stwierdzam z całą odpowiedzialnością za słowa, że prawie zawsze relacje żydowskie są naciągane lub kłamliwe, pisane z perspektywy czasu i mające na celu zohydzić naszą partyzantkę. Ot, dziejowa wdzięczność.
    Autorzy widocznie przyjęli za punkt honoru opieranie się na źródłach "lepszych". I to czuć podczas czytania.
    Co jeszcze z ogólnych uwag? Nieraz jest podkreślone cytowanie, wspomnienia, nieraz nie. Nie ma w ogóle przypisów, co wybitnie pomaga rozmyciu odpowiedzialności za cytaty (jeśli nie zostało zaznaczone z której książki pochodzą). Nie ufam dziennikarzom Aborczej i dopóki nie mam twardych stron ze źródeł, które mogę sprawdzić, uważam, że należy podejść bardzo ostrożnie do toku narracji...
    Można rzec, nic nowego pod słońcem, zadaniowani pismacy wzięli się za poprawianie historii...Jest plus, że w powodzi kłamstewek i "skrótów" przechodzą zdania, sformułowania, które dobitnie oddają PRAWDĘ. I teraz zamierzam podać kilka cytatów:
     
    "Przekraczają jednak rzekę bez przeszkód- oficjalnie są przecież niemieckimi sojusznikami" [s. 8],
    "Gdyby Karol Niecko, czarny policjant z Iwieńca, nie zanocował u ciotki, wszystko mogłoby przebiec inaczej. Musiał być odważnym człowiekiem, choć przecież kolaborant" [s. 13],
    "Po przeciwnej stronie- ramię w ramię z Sowietami- walczą Żydzi. Niektórzy z nich to byli mieszkańcy Nalibok. Tu przed wojną mieszkali, tu w 1939 roku witali Sowietów..." [s. 16],
    "Teraz Żydzi karzą surowo tych, co zabrali ich majątki, zajęli domy, sklepy, warsztaty, gospodarstwa. Domagają się od Polaków zwrotu pieniędzy, które jesienią 1941 roku dali im z góry za ukrywanie." [s. 16],
    "Ten sam Tewje Bielski, dowódca oddziału masakrującego Naliboki, leży dziś na izraelskim cmentarzu bohaterów. Historycy ( z polskich m.in. Marian Turski) wymieniają go jednym tchem obok Raoula Wallenberga i Oskara Schindlera. Bielski i jego trzej bracia partyzanci wyprowadzili i uratowali przed Zagładą 1200 osób z gett Nowogródka, Lidy, Iwia i mniejszych miasteczek. 
    (...) Dla środowisk żydowskich sama myśl, że tacy bohaterowie mogli mordować niewinnych cywilów, jest obrazą. Dla wielu Kresowiaków wina braci Bielskich to pewna wiadomość, która nie wymaga dowodów" [s. 17],
    Warto zwrócić uwagę na powyższe słowa, najpierw wina jest udowodniona, następnie autorzy za wszelką cenę (np. dyskredytacja Nowickiego, "śledztwo" w Nalibokach) chcą udowodnić, że Bielskich tam nie było i w ogóle o co cały szum...
    "IPN Oddział w Łodzi śledztwo podjął. Udział żydowskich partyzantów w masakrze został potwierdzony.
    -Przesłuchaliśmy 80 świadków, kilkunastu z nich rozpoznało Żydów, pięciu naocznych zeznaje, iż byli to Żydzi z oddziału Bielskiego" [s. 18].
    Bardzo pouczający jest opis 17 IX 1939:
    "Żydowska młodzież się cieszy, część starszych też. Grupa nieco egzaltowanych dziewcząt, wśród nich kilka kupieckich córek, rzuca kwiaty na furmanki przejeżdżających Sowietów."
    [s. 32],
    "Pierwszy czyn komsomolców to przewrócenie figury św. Jana Nepomucena nad brzegiem przykościelnego stawu. Drugi- pomoc w próbie uwięzienia  księdza szambelana  Józefa Bajko. Ksiądz jest gruby i przed wojną kazał się całować w rękę. U bogatych Polaków po kolędzie koniaczek popijał, biedoty nie zauważał. Teraz entuzjaści nowych porządków - Żydzi, prawosławni i ci, co świeżo odkryli w sobie miłość do komunizmu- chcą dokonać obywatelskiego aresztowania. Idą pod kościół. Czekają na wezwany już samochód ze stołpeckiego NKWD." [s. 32],
    "Kolejne, coraz okrutniejsze deportacje następują po sobie co kilkanaście tygodni. Po Nowym Roku Polacy śpią w ubraniach, spakowane walizki czekają przy drzwiach- bo nie wiadomo, ile czasu kacap da na opuszczenie domu. Wieść gminna niesie, że listy do zesłania przygotowali Żydzi. No bo skąd ci synowie szatana, skurwysyny spod Uralu, wiedzą, kto był kiedyś w legionach, kto hallerczykiem? Żydokomuna nas rozpracowała." [s. 35- 36],
    "Tworzy się nowa elita i Tewje Bielski będzie do niej należał." [s. 39],
    "Pogromy wybuchają kolejno od zachodu na wschód- zgodnie z posuwaniem się wojsk niemieckich. W Suchowoli, 15 kilometrów na zachód od Lidy, polscy sąsiedzi połowę swoich żydowskich współmieszkańców palą, połowę topią." [s. 52],
    "Polująca na Żydów czarna policja to na Nowogródczyźnie formacja złożona głównie z Polaków i Białorusinów." [s. 68],
    "-Nie bałem się Niemców, bo dla nich byłem tylko kolejnym bosym, umorusanym ulicznikiem- opowiada nam wychowany w Nowogródku Jack- Idel Kagan. Bałem się Polaków, że mnie Niemcom wskażą." [s. 69],
    "Polacy z Nowogródczyzny do dziś wspominają rozwydrzonych partyzantów, którzy w jednej wiosce zabierali konia, w drugiej wymieniali go na wódkę. Mówią o odbieraniu ostatniego worka ziemniaków i ostatniej krowy. O braniu damskich sukienek, korali i bielizny, mało przydatnych w walce, ale będących cennym prezentem dla pozostawionych w lesie kobiet.
    -Miejscowa ludność po prostu nienawidziła Żydów od Bielskiego- wyzna później Estera Marchwińska, żona członka oddziału.
    -Nie znosili nas, bo byli antysemitami- powie po wojnie Tewje. -Nie rozumieli, a raczej nie chcieli rozumieć, że walczymy o życie." [s. 89- 90]. Itd. itp.
    Interesujące jest także zdjęcie ze strony 182. Zdjęcie Bielskiego z podpisem:
    "Po sowieckim napadzie na Polskę Tewje Bielski awansował- przeprowadził się do Lidy i został komisarzem w resorcie handlu."
    A propos ciekawostek duet "pisarzy" wydał książkę "Nie trzeba mnie zabijać.":
     
    "Nie trzeba mnie zabijać to wstrząsająca historia ucieczki żydowskiego dziecka przeznaczonego na śmierć. Cudem ocalony, pochwycony i przygarnięty przez katów, przywdziewa mundur łotewskiego legionisty Waffen SS. Walczy na froncie wschodnim, hitlerowska propaganda czyni zeń gwiazdę: najmłodszego nazistę III Rzeszy. Po wojnie - razem z bałtyckimi sojusznikami Hitlera - musi uciekać na Zachód. Pod koniec życia wraca do Europy, by odzyskać utraconą tożsamość i dotrzeć do najgłębiej skrywanego tabu."
    W domu mam pozycję Marka Kurzema- "Maskotka":

    "Opis książki Maskotka :
    Jedyna prawdziwa historia żydowskiego chłopca przygarniętego przez oddział SS."

    I okładki książek:

      i książka redaktorów GW: 

    Ot, przypadki....

     
     
     
     
     

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date04 February 0920:57artRecepty Jakuba Wędrowycza

    Zacny człowiek z tego Jakuba i ma mądrość życiową wink

     

    "Pojawiło się dużo literatury dotyczącej magii. Większość tego to śmieci niewarte przeczytania, ale w niektórych pobrzmiewają niebezpieczne nuty. Mnoży się różnych nawiedzonych wyznawców New Age. W większości przypadków to niegroźni maniacy, ale nawet oni, usiłując rekonstruować dawne obrzędy, mogą zbudzić niebezpieczne moce. To samo dotyczy sekt. Ich ekspansywność, a zwłaszcza ogromne możliwości zaćmiewania umysłów adeptów wskazują, że jest tam coś więcej niż zwykłe wyłudzanie forsy. Obce siły usiłują zdobywać przyczółki w naszym kraju. Jeśli do tego dodamy upadek autorytetu Kościoła oraz spadek kwalifikacji duchownych egzorcystów, możemy któregoś dnia obudzić się z ręką w nocniku. Obym był fałszywym prorokiem, ale w Erę Wodnika wejść możemy jako społeczeństwo jeszcze normalne, a za dwadzieścia, może trzydzieści lat cały naród może być już zmanipulowany. Zanik świadomości chrześcijańskiej wzmocni sługi ciemności. To, co dla nas jest egzotyczną opowieścią rodem z amerykańskiego horroru, dla naszych dzieci może stanowić smutną rzeczywistość.

    Postępująca desakracja wielu starych cmentarzy wywoła falę. Niestety, ustawy okołokonkordatowe zezwalają na pochówki innowierców na cmentarzach katolickich.  To tragiczny błąd, za który przyjdzie odpokutować następnym pokoleniom.  Uważam, że należy wprowadzić ostre przepisy. Każdego byłego członka partii komunistycznej pogrzebać za murem, w niepoświęconej ziemi i przebić osikowym kołkiem. Jedno bolszewickie ścierwo desakruje cały cmentarz, a wówczas mogą wstawać z grobów również ci, którzy byli prawie w porządku i z poświęconej ziemi nigdy by nie wstali.  Ponadto uważam, że wszystkich pogrzebanych już komunistów należy ekshumować, przypalikować i pochować ponownie za murem. Tylko to daje nam gwarancję bezpieczeństwa. Ciała bezbożników można też palić i rozsiewać popioły, ale to nie zawsze pomaga- dodał po chwili."

    Za: A. Pilipiuk, Kroniki Jakuba Wędrowycza, Lublin 2007, s. 68- 69.

     

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date02 February 0919:26artGlobalna sraczka ociepleniowa

    "Powszechne mniemanie, że XIX--wieczna rewolucja przemysłowa zapoczątkowała zmiany klimatu na Ziemi, jest fałszywe. Tę zaskakującą tezę na spotkaniu Amerykańskiej Unii Geofizycznej zaprezentowali niedawno Stephen Vavrus oraz John Kutzbach z University of Wisconsin-Madison.
    Z najnowszych badań wynika bowiem, że ludzi zaczęli wpływać na klimat naszej planety już 5- 8 tysięcy lat temu. Dowodzą tego analizy mikroskopijnych ilości powietrza, które w postaci bąbelków zostały uwięzione w śniegach Antarktyki. Z tych analiz wynika, że poziom zawartego w atmosferze Ziemi metanu oraz dwutlenku węgla zwiększył się znacząco w ciągu ostatnich kilku tysięcy lat. Jak do tego doszło?
     
     
    Metan powstaje w trakcie uprawy ryżu na zalanych wodą poletkach. Masowa produkcja tego gazu ruszyła, kiedy w południowo-wschodniej Azji rozpowszechniła się uprawa tego zboża. Natomiast kiedy pierwsi rolnicy pojawili się na terenie Europy i zaczęli wypalać lasy, rozpoczęło się zanieczyszczanie powietrza dwutlenkiem węgla. Stopniowo w miarę rozwoju rolnictwa na świecie ludzie produkowali coraz więcej obydwu tych szkodliwych substancji. Zapoczątkowało to globalne ocieplenie. Oczywiście, żaden z naukowców nie neguje faktu, że rewolucja przemysłowa przyczyniła się do nadania temu zjawisku niespotykanej wcześniej skali.
     
    Vavrus i Kutzbach twierdzą z drugiej strony, że globalne ocieplenie nie jest takie złe, jak mogłoby się wydawać. Dowodzą tego symulacje komputerowe, które przeprowadzili. Po usunięciu z atmosfery Ziemi wszystkich nagromadzonych tam w trakcie ostatnich kilku tysięcy lat gazów cieplarnianych, klimat naszej planety powróciłby do naturalnego stanu. I teraz, 11,5 tysiąca lat od końca ostatniego glacjału, mielibyśmy do czynienia z początkiem kolejnej epoki lodowcowej. Pokrywa lodowa w Kanadzie, na Syberii i Grenlandii oraz na terenie Gór Skalistych zaczęłaby się zwiększać. Potem przyszłaby kolej na Europę. Nie wiemy, jak daleko sięgnęłyby lodowce, ale warto przypomnieć, że podczas jednego z ostatnich glacjałów lód grubości kilku kilometrów objął swym zasięgiem 90 procent naszego kraju..."
    Za: "Focus Historia", nr 2/2009, s. 21.
    Zatrzymana epoka lodowcowa. Brzmi niezbyt miło.
     

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date02 February 0916:08artByznes je byznes

    Do niedawna należałem do wybrańców, elitarnego klubu ludzi zagrypionych. Przedstawiciel partii żenady i lepkich rączek w osobie kobietona jakiegoś zadudnił, że kolejki być muszą ponieważ Polacy zaczęli dbać o zdrowie. Mam wielki żal do naszego, niedojrzałego jak zwykle do demokracji, społeczeństwa, że jeszcze nie pokazało w dobitny sposób za pomocą różnych narzędzi polowych, co sądzi o podobnych złotych myślach. Chociaż z drugiej strony- kobita dobrze chciała, zawsze kumpel z PO mógłby zaapelować o szybsze usypianie starszych i chorych. Zysk niebagatelny- organy stoją dobrze na czarnym rynku. To prawdziwa żyła złota, znając jednak życie- pani minister zgubiłaby w windzie nerki i byłaby afera jak z papierami innej minister, która sama już nie wie kim jest, kim była ani w co się przepoczwarzy.

     

     

     

    Oprócz organów niezłym zarobkiem jest tzw. grabarka i wykopki, slang autentyczny zapożyczony od miłych panów obsługujących zakład transferujący doczesne szczątki w lepszą czasoprzestrzeń. Oceniając twarz tej kobiety, by nie rzec dosadniej, sądzę, iż miałaby predyspozycje ku "lepszej sztywnej przyszłości." Sztywnej czyli pewnej, jak wieko do trumny.

    Oddalając się od tematów funeralnych, prawdziwym przyjacielem lekarza jest koncern i jego przedstawiciel. Nowym trendem jest produkcja szczepionek dla każdego- zaraz dla każdego! Dziwnie się składa, że niektóre szczepionki są mało szczepliwe, bazy klientów popularne i w ten sposób spora liczba ludzi- ty, ten pan, ciocia, stajesz się za niewyobrażalnie niską cenę chodzącym obiektem testowym. Ku chwale nowych ludzi!

    A mistrzowie "ręki" tudzież inszego fengszuja okadzą cię abyś pozbył się złej aury, tłumacząc pani minister pewne niedostosowanie do ogólnie przyjętych norm społecznych...

     

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date01 February 0923:50artSmyranie po jajkach

    Dzisiaj wielu miłośników partii, która spieprzyła wszystko, co możliwe dzielnie odpiera ataki nędznych kaczystów, z wyższością ponoć spoglądających na naiwne, malutkie stworzonka wijące się bez sensu i potykające same o siebie. Rozbiegane, hałaśliwe, szumią, brzęczą, obijają się o stosy trupków kamratów. Na co mrą niebożątka?

    Na głupotę. Uwierzyli w cuda, potem dostali kasę do łapy i myśleli- może się uda...A teraz zwykła codzienność, szarość dnia zapukała do drzwi. Jeść trzeba, uczyć się trzeba, niekiedy nawet trzeba zatankować samochód lub kupić bilet komunikacji miejskiej. Donald nie wyjął cudownej laski, nie walnął w Pałac Kultury i nie popłynęło złoto. Na wyprzedaży kupić za to można używane sumienia, cyniczne rechoty i sardoniczne uśmiechy.

     

     

    Co pozostało głupolom i płatnym klakierom? Standardowy arsenał z cylindra strasznego dziadunia- nienawiść i wyzwiska. Pojawiają się także teorie spiskowe- Kaczyński ponoć udaje, chce stłamsić demokrację, faszyzm u bram. Ten numer drugi raz nie przejdzie. Proponuję iść do dziennikarzy Aborczej, skarżą się, że brakuje im jajecznicy, zastrajkujcie!

    A potem twórzcie maszynę cudownego namnażania, póki jeszcze możecie tu siedzieć.

     

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..